MASKARADA

caly swiat to scena
a ludzie na nim to tylko aktorzy
kazdy z nich wchodzi na scene i znika
a kiedy jest na niej gra rozne role

WILLIAM SHAKESPEARE
("Jak wam sie podoba" 1598-1600

piątek, 29 kwietnia 2011

100 LAT MLODEJ PARZE.WIWAT NIECH ZYJA

I stalo sie.Panna Kate Middelton zostala zona Walijczyka. Od rana siedzimy z Mikisem w naszej lozy(sofa w salonie) i ogladamy bezposrednia transmisje w tv. Zaopatrzylam sie w duze pudelko chusteczek ,kawa i duzy kawalek ciasta.Maja miedzy nami i ogladamy. Maja w szkole tez miala uroczystosc i jak zobaczyla w tv ksiazeca pare to odrazu mnie uswiadomila kto to jest hahahahahaha i wola do dziadka Wedding cake!!!!!!!!!! kazdy dostal kawalek ciasta i ogladamy . Londyn cudny ludzie sie ciesza ,kazdy jakies przebranie ,wszedzie flagi. fajnie nie? Niestety w Polsce nie mamy takich tradycji juz dawno -notabene przodkowie Walijczyka nas zalatwili hahahaha. Gosci przybywalo -Beckhamowie ,Elton John z mezem,rozne znakomitosci ,Lordowie, Damy wszystkie w pieknych toaletach az oczy wychodzily. I tak sobie pomyslalam ze dzien wczesniej ja szylam bolerko do sukni dla corki ,ktora szykowala sie na slub kuzynow swojego chlopaka. Wszyscy czekali jaka sukiennke pokaze Kate ,wybrala piekna skromna Alexsandra Mc Queena. Cudna . a nam z Mikisem najbradziej podobal sie ten moment .i kto mi nie powie ,ze to najbardziej wzruszajaca scena .
cala zryczana ale naogladana poczulam sie jak w bajce , bo przeciez jeszcze pare lat temu nawet nie myslalam ze moge oprzec sie o takie widowisko i byc tak blisko.
przepiekna para ,bajkowy slub, !!100 lat mlodej parze.
ps w Angli byly zaklady jakiego koloru bedzie kapelusz Krolowej?. za zolty placili 5/4 ,no i dlaczego nie postawilam? uklony dworskie majowababcia

środa, 27 kwietnia 2011

BYC KOPCIUSZKIEM

Cala Anglia zyje slubem ksiecia Williama Walijczyka i Katie . Non stop pokazuja w tv ,mozna sie naogladac na cale zycie. Niepowiem zeby mi sie niepodobalo, lubie ogladac ten blichtr. Pan mlody ,przystojniak z troche przerzedzona czupryna hahhaha. ale pogonic bym go nie pogonila ;) jego dziewczyna tez sie nieobrazila kiedy raz sie ze soba zerwali a potem wrocili.Spelnil sie sen kopciuszka.
Mikis nie pracuje bo jego szef pojechal do Londynu na slub. Anglicy kochaja swoja monarchie,a poza tym fajnie jest poogladac takie uroczystosci ,ktore nieczesto sie zdarzaja.Taki przepych ,odgadywnie a jaka to sukienke panna mloda ubierze ,ajie buty?kto przygotuje bukiet?. i ja bede ogladac ,a co tam .Wlazles miedzy wrony kracz jak i ony. Przygotowuje sobie krolewskie loze,jak skoncze to pokaze.
pozdrawiam Majowababcia Halynka
( choc troche "lyzne " tej krolewskosci)

poniedziałek, 25 kwietnia 2011

NO TO SIE PANIE CZESTUJOM- czyli zapraszam do stolu.

Zapraszam dzisiaj do stolu wielkanocnego.Niebede sie duzo rozpisywac bo weny nie mam.Uleciala chyba do Polski z moimi myslami.
moja propozycja stolu swiatecznego.zastawa ktora pokazywalam jakis czas temu.prawda ze super wyszlo. konkata poznajesz serwetki? juta zgrzebna i biale serwetki.
jajeczko z barankiem specjalnie na wielkanocny stol zrobione
smutek mnie nachodzi,ze takie fajne chwile omijaja moja wnuczke. Zal wielki za Polska ta dawna Polska. Z moich czasow dziecinnych. Jak bylam mala to do kosciola z kolezankami biegalam,swiecenie palmy w wielkanocna niedziele, koszyczek w sobote.Jakos tak inaczej bylo.Dzisiaj nawet nie lalismy sie woda ,bo nikomu sie niechcialo. Ja bo nie za bradzo sie czuje,jakas niemoc trzyma mnie na lozku od tygodnia a reszta bo juz im sie niechce. Zal mnie tylko bierze ,ze ginie tradycja ,gnie chyba razem ze mna ,bo gdy ja jestem na nogach to wszystko idzie zrobic. eh zycie. choc musze powiedziec ze troszke Maye oblalam .Bedzie starasza to jej wytlumacze . Teraz dzieci tutaj maja jakies puste zycie.Bylismy dzisiaj w parku na spacerze.Wszedzie grupki ludzi. Maja szalala z dziadkiem. Potem do domu jakas przekaska a,ze ladnie sloneczko bylo to opalalysmy sie w sie w ogrodku.Babcia czyli ja uszyla hamak i dziecko mialo sie gdzie wylegiwac.Pare dni temu posiedzilam godzinke przy maszynie i uszylam hamaczek jak sie patrzy. Zostalo tylko powiesic .jeden koniec do drzewa drugi do slupka od plotu i tak sobie klapnelam na hamaczek z rozpedu.Dobrze ze mam miekki tylek bo inaczej chyba bym ryczla w nieboglosy.Slupek od plotu byl niestety spruchnialy i rozszedl sie jak maslo hhahaha. Naszczescie mam na czym siedziec to duzej krzywdy nie bylo. Przewiesilam inaczej teraz tylko nowy slupek musze wmurowac.hahaha.zapraszam na piknik .
popoludnie na hamaku prosze nie patrzec na tyly .
lany poniedzialek w parku
dziadek z Maja

pozdrawiam goraco.

wasza majowa babcia.dziekuje wszystkim za zyczenia wielkonocne i nie tylko.rowniez za zyczenia z okazji rocznicy slubu. wszystkie przekazalam Mikisowi ktory rozwniez wam dziekuje.

czwartek, 21 kwietnia 2011

A OZENISZ SIE ZE MNA?

Mialam dzisiaj napisac zupelnie inny post .Mialo byc o mojej maszynie ale to moze juz po swietach.
Dzisiaj jest wyjatkowy dzien,dzien mojego slubu. 27 lat temu zaciagnelam dziada do oltarza,i niezaluje ani minuty. Mialam wtedy 18 lat a on 20, dzieci i bylsmy niestety a ,juz prawie rodzice. Oj oj. no coz stalo sie i trzeba bylo jakos sie ratowac . Przyszla tesciowa powiedziala ,ze po sadach chodzic nie bedzie,ale jako doszlo do sprawy ,bo moj Mikis nie mial 21 (no gowniarz hahaahha) to pierwsza poleciala. Moim rodzicom sie upieklo ,pelnoletnia juz bylam. Poszlam do slubu w zaciasnych butach i pozyczonej sukienne od bratowej. Niestety musialam trosze przerobic bo mleczarnia sie nie miescila ale to nic i tak byla piekna. CZerwone roze Mercedeski ,takie sobie wymyslilam no i musze wspomniec ze wianek mialam na glowie hahhaha ale juz nie byl caly tylko rozlaczony. Wesele trwalo 3 dni bo wlasnie byla Wielkanoc wiec co nie swietowac.Orkiestra wojskowa i to w domu ,w bloku tak ze caly blok sie bawil .eh do tej pory jak wspominamy to sie ze smiechu pozbierac nie mozemy. szwagier Mikisa , moj szwagier i moj brat dobrali sie ,trojca,cala noc szaleli az w koncu wpadli pod stol.A na drugi dzien szwagier moj pyta mojego brata- ty znasz go? kto to jest ? hahahahahahah. Ja wyladowalam w lozku bo juz bylam zmeczona niestety .Nad ranem ktos sie domnie polozyl ,patrze sylwetka znajoma i slysze glos tesciowej niech spia. kazdy kto wchodzil do pokoju po cos tam patrzy no tak Halina z Mirkiem juz spia hahhaha. A ja niesty spalam z mikisa bratem -ksiedzem ktory jest tak do niego podobny jak brat blizniak choc o 2 lata starszy .mikis chodzil i pomagal sprzatc ,wszyscy zdziweni -to z kim ona spi?. Sasiedzi gratulowali mu ozenku,znaczy sie Mikisowemu bratu hahahhahaha. Oj bylo weselisko bylo.a na 4 dzien zabralo mi go wojsko. do Szczecina.
pozdrawiam z usmiechem i nostalgia na twarzy
majowa babcia Halynka
od.
marapuama-ten zestwa blekitnej prcelany dostalam kiedys od meza jak odkrylam sklep do ktorego podalam link . u nas jest namacalny wiec moge wejsc poogladac. caly zestaw kosztowal cos w granicach 100 funtow. a Polsce to niewiem czy mozna dostac.tam na stonie mozesz doczytac firme ktora sie tym zajmuje,moze znajdziesz.
wszystkim innym dziewczynom dziekuje za komentarze .
60 obserwujaca witam bardzo . i ciesz sie ze sie podoba gledzenie "starej Babci"

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

KIEDY ZNOW ZAKWITNA BIALE BZY......-CZYLI JAKA TERAPIA DLA KOGO.

Mialam dzisiaj wizyte u lekarza.Mojego rodzinnego lekarza ,bardzo mily pan .Specjalista . Chodze do niego juz od paru lat ,dostac sie na wizyte jest trudno ,ale ja dostalam sie z polecenia.Hhaahhaa ma sie znajomych.Moja grecka znajoma pracowala kiedys dla niego jako pielegniarka i jakos mnie tak wkrecila. Niestety cisnienie wciaz jak parowoz ,ale to da sie skorygowac tylko trzeba schudnac haaaaahahahhaahahahahahahahahhaha.No dobra wezme sie za siebie . Pan doktor moj prawie osobisty zapisal mnie na terapie zajeciowa,zebym wiecej wychodzila z domu. A ja tak mysle ,ze mi czasu szkoda .Szkoda mi na lazenie ,kiedy tak pieknie w moim ogrodku, maszyna wola -no siadaj poszyjemy ( juz zesmy sie dogadaly ale to w nastepnym wpisie).i ciagle cos grzebie w domu ,a to poprawiam ,a to pomaluje .100 pomyslow na minute czeka ,a ja mam z domu wychodzic ? eh sprobuje moze poszlifuje moj angielski ktory podupadl troche ,bo malo rozmawiam z ludzmi.Wracajac do terapi to ostatnio robimy z sis terapie sloneczna.sis sie wyleguje a ja grzebie w kwiatkach albo tez zalegam na lezaczku i robie na szydelku. choc trzeba wspomniej o jeszcze jednej terapi .Drenujacej portfel i zagracajacej mieszkanie.Dopiero co wywalilam ku mej rozpaczy fure rzeczy przetrzymywanych bo sie przyda. Wracajac od lekarza szlam sobie piekna aleja (przychodnia miesci sie na pieknej ulicy gdzie rosna akacje ,bzy i inne cudownosci pieknie pachnace)wachalam cudne zapachy i serce roslo .Rozmyslalam i juz w glowie ukladalam sobie co bede robic jak wroce do domu i nawet niezauwazylam jak wpadlam na glowna ulice sklepowa.staram sie ostatnio omijac no ale jak terapia poprawiajaca humor ma dzialac to trzeba cos ku temu robic. Na pierwszy rzut oka wpadl mi piekny stojak porcelanowy .Szukalam od dawna az znalazlam w sklepie do ktorego chodze po resztki materialow za grosze .A tam stal on cudnej urody i wiedzialam ze bedzie moj .No i jak sie oprzec?
eh mysle .no dobra skamufluje sie jakos przed Mikisem .Moze niezauwazy ,czasem zapyta ,a skad to masz ?wtedy najlepiej dziala( a ty co slepy? od paru tygodni stoi na widoku a ty dopiero teraz pytasz?) zastanawia sie wtedy moj chlop co powiedziec ,drapie po siwej brodzie a ja juz wiem ze jest ok. Bo u nas zmienia sie wystroj co przyslowiowa chwila.hahaha.Zadowolona szlam sobie dalej i niestety wpadalam po uszy .Stal na mojej drodze sklep przecudny (noz cholera kto go tam postawil) i niestety nie moglam niewejsc , choc trzymalam sie za portfel kurczowo to i tak co chwila wylazil. Zapatrzylam sie na filizaneczke -marzenie.od dawna o takiej marzylam ogladalam na blogach i tak jakos nie moglam sie oprzec.Terapia to terapia.Kiedys w ramach terapi Mikis kupil mi dzbanek z tej serii ,kubeczki i cukiernice, ale ta filizaneczka zobyla moje serce i juz niemoglam bez niej wyjsc .Jeszcze przyplatala sie "baba" jedna co tak zachwala i kusila ,jakie cudne, jakie piekne bla bla ze ,no nie moglam nie kupic. eh nie pojde tam dlugo bo bym chyba cala wyplate zostawila ,zreszta zobaczcie same .zajrzyjcie do tego sklepu choc strasznie wrazliwym odradzam ;) Vinegare Hill.
FILIZANKA a bzy tak pachnialy i pachnialy ze, szlam sobie uradowana do domu .Troche lzejsza z kasy ale co tam odrobi sie.
zdjecia z sieci
pozdrawiam was z pieknym zapachem bzow.
wasza majowababcia halynka
ps Graszka to J to mi sie przekrecilo jakos na mam problem z ortografiaa tak pozatym to gratulacje wielkie.BABCIA brzmi dumnie nie?caluski dla malej blanki i pozdrowienia dla mamy. .dopiero po jakims czasie przygladania sie co napisze zorientuje sie ze jest zle .
dziekuje jeszcze raz za komentarze wszystkie skrupulatnie czytam i zapraszam do rodawajki .jakby ktos reflektowal jeszcze na klamerki to prosze o email .

piątek, 15 kwietnia 2011

W MIEDZYCZASIE BYWAM ZAJETA

Tak w sumie to wpadlam dzisiaj tutaj tylko na moment. Bywam w miedzyczasie na waszych blogach by nacieszyc oczy. Wzielam sie konkretnie prawie za wszystkie niedokonczone rzeczy.Zrobilam przeglad co do mam jeszcze do dokonczenia i wyszylo ze mam tyle do roboty, ze chyba do konca kwietnia niezdaze.Narazie pokaze wam tylo co wymodzilam tak na szybko jak niesiedze przy maszynie. za duzo tez nie moge ,bo Maja ma teraz przerwe swiateczna i musimy cos grzebac razem ,bo inaczej paluchy mi pcha pod igle.
wianki powstaly z zielonych krzaczkow ktore rosna w ogrodzie mojej corki i zajaczkow ktore jakis czas temu pokazaywalam. Zrobione z gipsu w wytloczkach po czekoladzie.
wianki zrobilam dwa, jeden dla corki i jeden dla mnie. Zostalo mi jeszcze kilka zajaczkow ,moze cos wymysle jeszcze do swiat. Marza mi sie obraczki na serwetki na stol i chyba wlasnie wpadalam na pomysl jak je zrobic hahaha
PTASZKI wyszperane w moim ulubionym smieciowym sklepie . a tutaj jeszcze chcialam wam pokazac jajko .te jajko ma wartosc pamiatkowa i sentymentalna. Jeszcze jak mieszkalismy w Polsce i bylo nam trudno , maz znajac moja milosc do pierdolek kupil mi takie jajco na swieta . Jest to jedyna rzecz ktora uratowalam z naszego domu przywozac ze soba do Angli.
i jeszcze serwetka ktora juz znacie,robie jej rabek, ale wsciekam sie strasznie bo ,wybralam bardzo cienki kordonek i praca mi sie dluzy choc jak mowi Kasia bedzie sliczna delikatna koronka.
pozdrawiam zimnawo i z bolaca glowa- cisnienie skacze jak pileczka odpustowa na gumce.
xxxxxxx

środa, 13 kwietnia 2011

SUSZENIE ZABKOW

Od wczoraj rozmyslam nad tym ze trzeba miec piekne i zdrowe zeby .Wiem stwierdzenie troche glupie ,bo to przeciez normalne ale rozne koleje losu czlowieka nie rozpieszczaja (czlowieka czyli mnie).Chyba najbezpieczniej bylo by wstawic sobie hollywodzke i miec spokoj, choc co swoje prawdziwe to swoje .I tu dochodze wkoncu do konkluzji czlowiek (czytaj wyzej) ciagle sie usmiecha i cieszy jak jakis czubek ,lata od lustra do lustra ,przybiera pozy gdzie by lepiej wygladal.Chyba dostane szczekoscisku od tych usmiechow ,choc ktoz zauwazyl ze moja mina raczej powazna przewaznieto bym dziwnie wygladala taka uchachana jak Joker z Batmana. ale nie moge przestac sie cieszyc i gadac do siebie ze szczesciara jestem. Naoglada sie czowiek na tym necie roznosci i potem teskni do rozosci roznych i po resztkach wlosow sie drapie, no ale od czego przyjciaolka -chyba moge tak nazwac nie?)niema jak to druga babka dowartosciuje czlowieka hahahahhaha. no dobra dosc trucia ,matko ale sie zrobilam marudna.Dostalam paczuszke od Nieslawy . I co niewygladam jak gwiazda z holly..... .?No tak tylko te zabki jak prelki . Trzeba by byc drugim Tomkiem Cruzem albo jakas Penelopa tez Cruzowa.haahhahaha zeby moc ciagle zabki suszyc znacie to spojrzenie ehehheh ,ja mam i co "zle wygladam? - hej ludzie czesc.hahahahahahahah poznamy sie?
a na" pierwsi "trafil mi sie jeszcze order.Cudny nie? Ide na miasto to sie poobnosze cudami a co tam?Kolorki jak dla mnie stworzone .Dzieki Neska odrobie kiedys w "polu" hahahha no dzialke ci skopie hahahahhaha. Czas domowy w wiekszosci poswiecam mojemu dziecku/przerwa wakacyjna sie zaczela i widac jak dziecko spedza czas. Trochę winy w tym mojej bo mialam znow napad siedzenia w domu, ale juz jest lepiej ,wiec chyba sie wylonie jak potwor z Loch Ness na miasto.
czas robotkowy wciaz w toku .Teraz zajmuje sie jajcami ahhaha i to takimi duzymi ale jajeczka nie dlamnie .Ja nie mam cierpliwosci do tych malych skunksow co z reki wylaza ,to nie na moje nerwy .Wole duze dorodne jajca ,bo jest super miesjca do dekoracji.Koszyczek taki sobie wyplotlam naogladawaszy sie piekosci na blogu Fiolki.Dodalam muchu ktory rosnie jak dziki na lace kolo mojego hoteliku.
i kwitna tez truskawki na moim stole.Przymierzam sie do wiekszej produkcji ,bo corka mnie poprosila zebym jej tez poszyla wiosenne podkladki i mam tez pomysl na dekoracje swiateczniego wielkanocnego stolu ale o tym to w natepnym poscie. Umywam do ogrodu bo chyba fotel bujany przeschnal i musze walnac mu druga warstwe.
pozdrawiam lekko zimnawo.ot pomorek pogorszyla sie pogoda,zimniej jest ale deszczu nie ma.niedobrze a niby to wyspa deszczu.
trzymajcie sie slodko
majowa babcia
ps -umnie juz zakwitly bzy -