A dla Mikisa wrecz przeciwnie zawsze szczesliwa ,czyli przeciwienstawa sie przyciagaja. I ze mna dzis wlasnie tak jest nic mi sie niechce, ani wyjsc z domu ,ani sprzatac,no konkretnie nic najlepiej polozylam bym sie do lozka z moim zwierzyncem i spala.No ale niestety zycie nie pozwala pomijajac ze dzisiaj 13sty to piatek ostatni dzien przed weekendem musze zrobic porzadek i przygotowac wszystko na sobote i niedziele. Mikis bedzie napewno w domu i niebedzie mi sie chcialo nic robic jak zwykle.Moze gdzies pojedziemy albo zakupy jakies ,kto wie.A ja jestem z tych co lubia sie przysiasc do pracy i zrobic wszystko odrazu bo w przeciwnym razie praca sie zostanie i moze?moze wroce do niej za jakis czas dopiero. Zaczelam robic porzadki w Mikisa narzadziach i oczom niewierze ze trzyma mlotki i inne przdatki w siadce .No to sie wzielam i pomyslalam troche i pomyslowy dobromir skoczyl mi na glowe.Jakis czas temu dostalam stara skrzynke po amunicji od znajomego.robil porzadek na starej posesji pewnej hrabiny i wywalal smiecie (coz za nieodzalowana strata ze ja tam nie bylam).zabral pare rzeczy w tym ta skrzynke i maszyne do pisania ktore dostaly sie mi. Maszyna coprawda czeka na zmilowanie Mikisa bo sie tego podjal(ja nieznosze grzebac w drobiazgach )ale skrzyneczka jak najbardziej ok .Trosze ja umylam i przetre papierem sciernym na poczatek bedzie ok.
widzialam super skrzyneczke na blogu u Elizy ktora to dostala od innej blogowej kolezanki.
bardzo mi sie spodobala moze zrobie podobna bo przeciez i ja korzystam z Mikisowych narzedzi .A tak apropo kupilam na e-bay sliczna szafeczke ,spodobala mi sie od pierwszego spojrzenia mam na nia przygotowany projekt .tylko jeden mankament nie mam na nia miejsca haaahaaaah.
Duzo rzeczy ktore porobilam sama oddalam patrze do domu bo u mnie juz sie nie miesciniestety.i tak doszlismy do poleczki w salonie ktora zmienia swoj wystroj w zaleznoci od mojego nastroju.
narazie stoja na niej sloiczki z lawneda bo znow pomyslu brak .cos tam pewnie jeszcze postawie ,choc ciagle sie umnie wszystko zmienia. no i trzeba powiedziec ze i ja zmienna dzisiaj jestem ,nie moge zwlec swojego pupska z fotela i wziasc sie do pracy .Tak naprawde nic mi sie nieche wena tworcza buja w oblokach a ja na fotelu bujam sie na necie.Sisi siedzi obok i spi smacznie .I jak tu wziac sie do pracy.przydal by mi sie jakis kopas w dupas .
chyba zrobie sobie kawki i pomysle na uszyciem torby dla Sisi .bylam z nia wczoraj na miescie.wsadzilam diabelka do nowej torby ale niechciala siedziec i wylazila .mam pare fajnych materialow czyli znow tylko projekt bo cos do wykonania nie idzie.
moze muzyczka ulubiona mi pomoze hehe.kiedys slyszalam ze zakupy bardzo pomagaja na zly dzien. tylko ze umnie niestety to niedziala jakos ostatnio nie lubie wogole chodzic na zakupy ,ogladac tego wszystkiego,przebierac w ciuchach .eh jakos tak nie po kobiecemu.
no i jeszcze naprawde musze pokazac to zdjecie.przepraszam ze lozko w nieladzie no ale wlasnie z niego wyszlam i inna para zajela moje miejsce.Musialam szybko zlapac aparat i zrobic zdjecie .Poprostu oczom niewierzylam Kidrus i Sisi w jednym lozku.Kot i pies aahah.kidro toleruja ja ale niepozwala sie zblizyc panisko jedno.na poczatku byl tylko pisk syk i piora w powietrzu no a teraz duzy postep .Razem w lozku.slodziaki te moje zwierza ,Sisi chciala by sie z nim pobawic ,zaczepia go ale Kidro stary kawaler niestety lubi byc jak angielski lord.Powsciagliwy ,dystyngowany i tylko w kuluarach moze pozwolic sobie na odrobine lubieznosci.ahhaahahahahah
eh ide zrobic kawusi ,poociagam sie jeszcze troche i moze cos mnie strzeli do roboty .pozdrawiam majowababcia xxx
stare skrzynie warte są zachodu: właśnie męczę się ze starą walizką (sama nie wiem dlaczego, z nową poszło by mi znacznie szybciej) ale świadomość jej wieku dodaje klimatu;
OdpowiedzUsuńdziękuję za wizytę na moim blogu :)
ja dziekuje rowniez milo ze wpadlas
OdpowiedzUsuń