Chyba
juz wszyscy
zauwazyli ze jestem fanka 10 muzy.Uwielbiam
ogladac filmy a jeszcze jak mam
cos na drutach lub
szydelku no to jestem cala
szczesliwa.
Niepowiem zeby to
bylo czesto ale czasem wieczorami
sie zdazy jak nie
szyje lub
robie cokolwiek innego
zajmujacego. Za
to telemaniak moj to nawet fimy dla dzieci oglada .Czasem
mysle ze chyba mu
sie odlezyny zrobia i trzeba
bedzie dupke smarowac mascia dla
niemowlat. tv to juz raczej zona mojego meza niz ja bo wiecej czasu znia przebywa hehehehehehehe. N
iedalej jak wczoraj synek
wlaczyl filmik wieczorem ,a
mysle poogladam bo skarpetki sobie
robie (ogrzewanie dalej nie
dziala) , no i
sie zaczelo .O
glada ta nieboga i
sie haha i
hahah a ja patrze na niego i oczom niewierze
hahahahaha jakie
smieszne .
az mi
sie zeby wykrzywily. W
pewym momencie
przysluchalam sie blizej co za rozmowa
sie toczy a tu pan Pazura
Czarkiem zwany
opowiada do czego
sluzyly kobiety.O to
cos dla mnie i nagle
slysze wywod .Kobiety
sluzyly do orania w polu ,
zakldano im
chomonto i
mialy orac pole . i
slysze hahahahahhaha MOJA TO BY NAWET DONICZKI NIE
ZAORALA AHHAHAHAHA. No kurka wodna prawie mnie krew
zalala, bo tak sobie
pomyslam ze ten Czarek Pazurem zwany ma racje Faktycznie do tej pory kobiety
oraja jak
moga A faceci cugle
trzymaja.No bo czy nie jest to za ja
sprzatam caly dom, gotuje ,
dziecmi sie zajmuje ,do pracy
chodze po pracy
oram dalej a tu dupa siedzi na sofie i jeszcze mi
mowi ze ja doniczki nawet nie
zaoram.No nie . A to czekaj zobaczymy jak do pracy
pojdziesz bez wypranych gaci i koszulki . wtedy zobaczymy jak ty doniczke zaorasz.Z
ebralam swoje
robotki i
poszlam do kuchni tam gdzie rzekomo moje miejsce.
Goscia mamy kochanego to
wzielam sie z
gosciem za
decu.W
yciagnelysmy wszystkie serwetki ,wszystkie przybory ,butelki i inne rzeczy do
decupazu.
I co widze Julcia kochana
zarazona ,normalnie
zarazona.
Wiedzilam, ja tez
sie zarazilam od kiedy siostra mi
pokazala swoje prace
jakis rok temu. Tylko ze ja jestem samouk wiec
prosze i przymkniecie oka
choc troche.
bawimy
sie w kuchni naszym
decu.Julcia opowiada jak tam w szkole i inne fajne rzeczy o
koleznkach i
baciszku slodkim i tak
jakos sie pozno zrobilo .A tu nagle wchodzi telemaniak OO KAWUSIE ZROBICIE? ludzie ............. no ale
usmiecham sie i mowie jasne tylko niepomyte w zlewie to nie ma
kubeczkow .
Chcac niechc zmywarka moja
zabrala sie do
dziela ,
podsluchiwala co my tam sobie szwargoczemy .
Moj ojciec zawsze
mowil jak
chcial zeby moja mama
cos zrobila dla niego -od czego
chlop ma
obcegi? eh .no to ja teraz tez tak
bede mowic. Kawa zrobiona ,faworki napieczone ,
wkoncu karnawal .(
obcegi napiekli wczoraj czyli
meska sluzba domowa).
Dzisiaj po cichutku
wymknal sie do pracy . A my
przygotowyjemy sie do dalszych prac
decu .Obiad chyba zrobi synek Malutki ( lat 20 zwany od
okolicznosci smierdzielem lub leszczem )
pozdrawiam i
pamietajcie moje Panie -liga
rzadzi,liga radzi ,liga nigdy was nie zdradzi -jak
powiedzila Pani
Szykulska w
Seksmisji .
zdrowka zycze xxxxxx
ach kochana , jaka ta moja cora zdolna i jaka ładna...:)) ciekawa jestem efektu tego wycinania i malowania ....
OdpowiedzUsuńno i usmiałam sie dziś z Twojego posta hihi
buziaki
skarpeta super
no, ja tu sobie biały serek zajadam, czytam i dobrze,że jem z zamkniętymi ustami bo serek byłby na monitorze....
OdpowiedzUsuńale faworki, oj smacznie brzmią
a włochate skarpety nie drapią?
KonKata
Szkoda ,że ja nie mam takiej fajnej koleżanki przy moich dłubankach .
OdpowiedzUsuńW takich momentach też włączam telewizor i on dotrzymuje mi towarzystwa .
Trochę mnie nie było , ale Ty nie próżnowałaś .
Skarpetki są ostatnio na topie , ale takich "fajnych , różowych i włochatych " nigdzie nie widziałam .
Pozdrawiam Yrsa
A tak podejrzewałam, że to Niesi córka u Ciebie gości, bo podobna jakaś! Kochana zdradzę Ci , że mój małżonek to nawet z telewizją śpi!!!
OdpowiedzUsuńhahahaha liga nade wszytko!!!!!!
OdpowiedzUsuńKochana, jak zwykle usmialam sie!!
Wpraszam sie na faworki i nauke decu!!!
Sciskam
..no tak...nam zawsze trudniej ale trzeba wychowywać panów....uczeć choć oni czasami odporni na wiedzę....pozdrawiam i miłego dnia Ci życzę...
OdpowiedzUsuńha.ha..:) jak zwykle wesoło !!
OdpowiedzUsuńMoj maz nie wiem czy by przezyl ze dwie doby bez TV.Owszem, jak jedziemy gdzies na wakacje, to nie oglada... ( nie az tyle).. ale w domu, jak wroci z pracy, TV musi byc zalaczone... A jak juz 'sie wciagnie' i oglada... nic nie slyszy, zeby dotarlo to co mowie do niego, musze powtorzyc ze dwa, trzy i wiecej.. razy.
OdpowiedzUsuńCzasem jak sie zdenerwuje to wylaczam i juz... nie ma ogladania :)
Faworki.... jejku, nie jadlam ich juz z 15 lat.
Pozdrawiam :)
Halinko witam, wyleciałam z życia blogowego...i teraz nadrabiam zaległości w czytaniu:))) Powiem Ci, że tymi faworkami narobiłaś mi apetytu...aż mi ślinka leci:))) A skarpety będą cieplutkie i kolor modny! Widzę, że dobrze trafiłam na koleżankę z poczuciem humoru i bezkonfliktową, też nie lubię "czupurnych" istot - a w konkursie brałam udział tylko raz w ubiegłym roku i mi wystarczy! Blog piszę dla siebie i moich wnuczek...już niedługo będzie druga! Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuń