Synus moj malutki(lat prawie 21 ,2 metry wzrostu:)wrocil dzisiaj z pracy bardzo zaaferowany.Przezyl zmasowany atak na swoj lysy leb hahahahha. Czubek goli sie czasem na lyso chyba na zlosc mi ,jak mi sie niechce obcias mu wlosow(ojcu to zawsze obcinasz a mi to ci sie niechce) a ,ze ja lysego nie cierpie wiec przewaznie ulegalam .Ale ja znow nie o tym.Wpada i od progu .Matka mewy mnie atakowaly ,lewno zwialem ,jak szedlem do pracy raz prawie mnie dziobnela i jak wracalem no horror!!!!! A mi sie zaraz Hichcock przypomnial hahah, ale mowie synu poprostu lysych nie cierpi jak ja ,wygladales jakbys jej chcial wielkie puste jajo podrzucic.buahahhahaahha. Synus sie odwrocil zrobil mine kwasna i poszedl do kuchni-ale zabawne haahahha.Wtem slysze .no tak matka a ty co dragi tu chowasz? oj synu synu naprawde leb masz pusty ,jak konserwa.Ty nic perspektywicznie nie myslisz (' moj ukochany (Sami Swoi) .Ziolka susze ,a zimaprzyjdzie to sie skarzysz ze glowka boli a to gardelko a potem matka daj cos bo umieram. Mowie mu -tu sa dwa dla ciebie lipa i melisa ,choc melisy juz naszuszylam moze sie napijesz dla spokojnosci? wzrok lysego mordercy i odpowiedz -ty sobie lepiej te twoje nalewki popij to chociaz humorek zlapiesz. Ho jak humorek to ja w te pedy wiesz mam jeszcze pokrzywe ,ale tobie chyba sie nieprzyda bos ty lysy , chyba ze na porost wlosow hahahahahaha.bo ponoc wlosy im dluzsze tym czlowiek madrzejszy .hahahhaha.zadzylam uciec do pokoju przed wzrokiem ABSa.haahhahahaha.
pokrzywa i melisa i babka lancetowata juz sie susza.choc nie bede juz synkowi opowiadac ze gdzie moze sobie te babke przylozyc haahhahaha. znalazlam tez dziki rumianek ,ale niewiem czy mi sie przyda choc od nadmiaru glowa nieboli przynajmniej ladnie pachnie.
lawenda juz dojrzewa w ogrodzie.Poscinalam pare pedzikow i postawilam do suszenia w pokoju.Rozkoszny zapach rozchodzil sie w salonie.i znow pojawil sie synus malutki -matka a co tak mydlem pachnie? pierzesz to moze podrzuce ci moje ?i podrzucil caly kosz do prania.ah dzieci dzieci zawsze musza postawic na swoim. ;)
pokrzywa i melisa i babka lancetowata juz sie susza.choc nie bede juz synkowi opowiadac ze gdzie moze sobie te babke przylozyc haahhahaha. znalazlam tez dziki rumianek ,ale niewiem czy mi sie przyda choc od nadmiaru glowa nieboli przynajmniej ladnie pachnie.
lawenda juz dojrzewa w ogrodzie.Poscinalam pare pedzikow i postawilam do suszenia w pokoju.Rozkoszny zapach rozchodzil sie w salonie.i znow pojawil sie synus malutki -matka a co tak mydlem pachnie? pierzesz to moze podrzuce ci moje ?i podrzucil caly kosz do prania.ah dzieci dzieci zawsze musza postawic na swoim. ;)
nalewczki truskawkowa z limona i malinowka.
ah skusilam sie na kieliszek rozanej .wyniki dobre .Doktor Dunkan nie widzi hahahaha to to troszke dla spokojnosci.
ah skusilam sie na kieliszek rozanej .wyniki dobre .Doktor Dunkan nie widzi hahahaha to to troszke dla spokojnosci.
pppp
czy ktos poznaje butla wykonczona. bedzie w sam raz na nalewke.no i zapraszam na herbatke.Polecialam za ciosem , wykonczylam herbacciarke-yrsa ta herbaciarka to poprostu puszka po ciastkach -konkretnie paluszkach czekoladowych -ja nie jadalam !!!!!!
czy ktos poznaje butla wykonczona. bedzie w sam raz na nalewke.no i zapraszam na herbatke.Polecialam za ciosem , wykonczylam herbacciarke-yrsa ta herbaciarka to poprostu puszka po ciastkach -konkretnie paluszkach czekoladowych -ja nie jadalam !!!!!!no trzeba brac sie za pranie bo i moj kosz dolozylam.Dzisiaj pogoda nie nastraja do prania bo ciagle popaduje ale co tam wywieje sie.wiatr hula ze glowe mozna zgubic.
pozdawiam majowababcia
No,no pokonałaś mnie z tym suszeniem ziół.Pokrzywę mam i miętę zasuszyłam,teraz jestem ma etapie suszenia ogonków z czeresni,ale lipa jeszcze się nie nadaje u nas.Musze jej przypilnowac,bo w zeszłym roku przegapiłam.
OdpowiedzUsuńAcha i musisz mnie poprowadzić krok po kroku z tym dekupazam ,bo zmarnowałam słoik,jak zaczęłam robic.
Przepis na naleweczkę truskawkową oraz malinową bardzo by mi się przydał :)
OdpowiedzUsuńA synuś uroczy, niech może troszkę włosków wyhoduje?
Wspaniale opisane :))
Halinko , nalewki z truskawek i malin stosuje gdy za oknem temperatury ujemne .
OdpowiedzUsuńTeraz mam apetyt na lody truskawkowo/malinowe .
Puszka po ciasteczkach mówisz , pomysłowe.
Zioła w tym roku posadziliśmy w ogródku zobaczę co z tego wyjdzie , ale już na wstępie zniechęciłam się do kolendry , natomiast mięta jest ok. zwłaszcza na upał do wody z cytryną .
Butelka bardzo mi się podoba , znam ten motyw serwetki b.ładny .
Zabawne rozmowy Matki i Syna , poczucie humoru macie rodzinne , fajnie ,że znów się śmiejesz - pozdrawiam Yrsa
juz jak Halinka nalewki próbuje to będzie żyć :))..j atez juz musze cos na herbatke ziołowa poszukac. Jak jest upał to susze na słoncu tez owoce jagód i poziomek do herbaty . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńButelka piękna.
Jak u Ciebie ciepło, przyjaźnie i prztulnie - zioła pachną, naleweczki z pieknej buteleczki, piękny salon. Miło pobyć.
OdpowiedzUsuńJa też robiłam nalewki, ale szybko znikały więc odpuściłam.Ładnie tam u Ciebie, bardzo lubię niebieskie dodatki a szczególnie kratkę.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNo , no , Halinko , a może TY nie Majowa Babcia, a Babcia Jaga jesteś???
OdpowiedzUsuńNalewki smakowite, też lubie....powodzenia na diecie, też była w zeszłym roku / -7 kg/...i chyba wróce....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuń