,ja do takich to nawet nie mam co startowac w myslach hahaha nawet to rekawkow nie dosiegam a co dopiero mowic o reszcie ,no ale tak mi sie spodobal ze wrzucilam Mikisowi na grzebit . Podziwial ja obcmokalam i zdecydowalam bierzemy no ale Mikis najpierw zapytal ile? kochana ile? ( jak zwykle) eeeeeeeeee patrze na metke ,ceny w roznych walutach i pierwsza jak mi sie zdawalo polska ( o naiwnosci ty moja hhahahaahahahahahhahahaah) tylko 149,99 eeeeee no za taka cene to super .
Welna piekny wzor tylko brac
. Podchodzimy do kasy _ bierzemy . O!!! super poprosze 700zzl. oczy wylazly mi z orbit no ale jak juz powiedzilam ze biore to biore .Plac chlopie i nie marudz. Chlop popatrzyl na mnie i pyta jestes pewna ,bo ja nie mam tyle kasy przy sobie . No i ladnie, co teraz? naszczescie przypomnial sobie ze mial walute w ktorej ten sweter kosztowal i zaplacil . uffff. nie ma to tamto zamotalam sie i po ptakach cala kasa poszla na jeden zakup.A wzielismy tylko troche pieniedzy, zeby duzo nie wydac hahahahhahahaahhaahahah ale mowie choc, jeszcze pojdziemy na kawke i ciasteczko na pokrzepienie serca .
Wypili kawe ,ciastko pozarli i wybieraja sie do domu .Ale po drodze zauwazylam jeszcze sklep z wedina ,no to moze parre plastrow szyneczki na kolacje. Zamowilam sobie szynke i cos tam jeszcze, szukam kasy a tam pusto.Mikis tez nic- rozalka olabboga co tu robic" przeprosilam pania i mowie ze wroce na moment ,bo kasy zapomnialam .a do Mikisa zwiewamy i juz hahahahah. no i sie zaczelo ,bo jak tu zwiewac jak samochod na parkingu i nie ma jak go wykupic. Matko Boska ale dalismy ciala. Mysl czlowieku, mysl ,burza mozgow -mam- dzwonimy do siostrzenca co mieszka blisko po ratunek-
Pawel podrzuc troche kasy ,bo nie mamy jak wyjechac ze sklepu hahhaha. na szczesie siostrzeniec by w domu i podjechal nas uratowac.
Z kasa polecielismy zaplacic na wedline i na parking . Teraz sie z tego smiejemy ale wtedy to tak jakos eeee nie teges bylo. No i tak sweterek na 150 f zostal sie na grzbiecie mojego Misia i sluzy na przyklad do eksperymentow na nastepny .Moze os z tego wyjdzie narazie tylko poczatek
.welna owcza polska. nakrecona przezemnie ,w 3 nitki ,farbowana indygo. Mikis juz sie cieszy ,mowi ze ma mnie z glowy na troche ,bo jak szyje albo krece welne to jakbym spala i mnie nie ma .hehehe
pozdrawiam majowababcia
Uff, całe szczęście, że doczytałam do końca, bo podana cena 7000 zł wywołała z kolei u mnie skok ciśnienia (domyślam się, że chodziło Ci o siedemset złotych a nie siedem tysięcy)
OdpowiedzUsuńZresztą siedem stów za sweter też mi podnosi ciśnienie. Czym prędzej kończ swoją wersję, na pewno wyjdzie równie pięknie a na pewno trzy razy taniej.
Pozdrawiam
A wiesz Halinko.ze ja tez tak mam,, jak jade do Polski to juz nie umiem liczyc i przeliczac i zdarza mi sie tez jakas wpadka za kazdym razem.Ale sweter kupilas mezowi cudny.)
OdpowiedzUsuńhaha no ena 7000 tys tez by mnie przyprawila o niezle cisnienie .dobrze ze zauwazylas hahaha dzieki wielkie
OdpowiedzUsuńA co tam za róznica, 7000, czy 700 zl. Jak ja bym wziela do kasy sweterek za 150, a pani kasjerka pojechała po bandzie ceną 700, to bym dostała drgawek pewnie, albo jakiegos nierwowego chichotu hahaha:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i ponownie zdrowia życze:) A sweter jest faktycznie niezwykle twarzowy...
A co tam! M
OdpowiedzUsuńSweter śliczny, chociaż może byś nawet i ładniejszy zrobiła za jedną dziesiątą tej ceny, ale z drugiej strony, jak mawia moja koleżanka: dziś się żyje, jutro się gnije. Nie ma sobie co żałować!
wow sweter śliczny i chętnie sama bym sobie sprawiła podobny. Jakby mój mąż usłyszał tę cenę to by pani powiedział DZIĘKUJĘ i odszedł a Twój no na prawdę podziwiam :) pozdrawiam ciepło A.
OdpowiedzUsuńTak po prawdzie to Twój Mikis zasłużył!
OdpowiedzUsuńZasłużył jak najbardziej! A potem mu udziergasz na wzór i też będą cudne Twoje niteczki!
Fajnie ta w indygo wyszła!!!!!!