MASKARADA

caly swiat to scena
a ludzie na nim to tylko aktorzy
kazdy z nich wchodzi na scene i znika
a kiedy jest na niej gra rozne role

WILLIAM SHAKESPEARE
("Jak wam sie podoba" 1598-1600

niedziela, 1 sierpnia 2010

NIEDZIELA.CICHO I SPOKOJNIE

Od rana jst cicho i spokojnie.tylko wredna mala Sisi dokucza Kidrusiowi.mikis obudzil sie z Maya ogladaja Ben 10 jak zwykle .Mayi pierwsze slowo po przebudzeniu to jest pilot?bacia gdzie jest pilot? hahahahha odrazu wlacza tv a jak ja udaje ze niewiem to to wtedy jest wielkie halo.ryk do niebios ,bo Ben 10 musi byc.wczoraj bylysmy na basenie ja syrena i maya na kolku.poszlam z nia na normalny basen ,byl odgrodzony dla rodzin co chca sie pobawic i dla tych co chca sobie poplywac.Maya w kolku a ja obok plywalysmy sobie woda zimna jak cholera(kiedys byla cieplejsza,niewiem czy to lato czy co?)a my twardo plywamy.Maya oczywiscie niegrzeczniocha bo chce plywac a nie umie hahaahha i sie denerwowala ze jej nie idzie a babacia pomagala popychajac na srodek ale potem jej sie znudzilo takie plywanie chciala SKAKAC DO BASENU.wychodzila z wody i dalej skakac.no i spodobalo sie .skakala i skakala az wkoncu umyslilo sie ze bez kolka tez jej sie uda a glebokosc 1.5.i skok do wody ,ja bylam w dlugim koncu basenu jak to zobaczylam krzycze niewolno a Maya oczywisci brak reakcji i skok.zakrylo ja zaczela sie topic to ja torpede odplilam i pedze do niej ale gdzie tak ze 4 sekundy byla pod woda. Wyciagnelam gada oddech jak dmuchawa ale jest ok .pytam sie chcesz jeszcze skakac a ona tak tak i dalej wychodzic z basenu kolo zalozyla i znow skok do wody.no ale tym razem trzymalam za rece bo juz sie balam co to moze powyprawiac gnojek jeden.I tylko sobie myslee babcia niedpilnowalas a dzieciek przeciez niewie co moze sie zdarzyc.czyja wina -moja.I juz do konca kapieli caly czas plywala ze mawrocilysmy do domu ja zmeczona jak kon po westernie a Maya nic.Mikis byl juz w domu to troche sie zajal a ja nurka na sofe i zasnelam troszku.no a potem to juz nic mi sie niechcialo robic.dostalam zamowione skrawki na patchworki oj bedzie sie dzialo dzialo.
roboty mam tyle ale checi zadnych.nie moge ogarnac domu po malowaniu.tyle gratow mam ze sama niewiem co poco.musze poznajowac dlamnich miejsce albo wywalic.staram sie postepowac w mysl feng shui jak cos nie potrzebne zagraca popsute to won.no ale czasem szkoda wywalic bo moze sie przydac.Kiedys bardzo fascynowalam sie feng shui staralam sie postepowac w mysl tej nauki oczywiscie mysle o domu.lustra porzadek (buhhahahhaaha).niebieskie kolory .czerwone dla wmocnienia .budda z pieniedzmi.okragle sprzety oj duzo by tu wymieniac .lubie remedia ale nie musza byc tylko chinskie bo inaczej wygladalo by u mnie w domu jak w chinskiej knajpie.
staram sie jakos.zeby uklad mieszkania pasowal do kwadratu bagua.
Miks kupuje mi zawsze chinskie monety ale jkaos nie bardzo dzialaja a moze wieszam w nieodpowiednim miejscu hahahahaha.
choc zeby niebyc goloslownym to w supialni Lozko stalo w rogu milosci i wisialy czerone sreca nad lozkiem .to niemoge narzekac zeby moj Mikis mnie  nie kochal (skromnie sluszczam oczy)eheh
duzo by tu jeszcze wspomninac o tym moim malym bziku.
no i jeszcze jest dzisiaj rocznica powstania warszwskiego no i smutna rocznia smierci mojego tescia.wspominal go zawsze z rozrzewnieniem bo to byl fajny czlowiek bardzo towarzyski ,usmiechniety zawsze gotowy do pomocy.Nigdy nie podniosl glosu na moja tesciowa ,taki przyloz do rany.spoczywaj w pokoju i usmiechaj sie nad nami jak zawsze.
pozdrawiam wszystkich ktorzy tu zagladaja.zostawcie choc maly komentarz bo wydaje mi sie ze nikt moich wypocin nie czyta .wiec chyba bede sobie pisac dla mojej wlasnej satysfakcji
majowa babcia

1 komentarz: