ZMIENILAM SIE JA I ZMIENIL SIE MOJ BLOG .TERAZ BEDZIE TYLKO O SZYCIU I TROCHE O SZYCIU I MNIEJ O ZYCIU.
MASKARADA
caly swiat to scena
a ludzie na nim to tylko aktorzy
kazdy z nich wchodzi na scene i znika
a kiedy jest na niej gra rozne role
WILLIAM SHAKESPEARE
("Jak wam sie podoba" 1598-1600
a ludzie na nim to tylko aktorzy
kazdy z nich wchodzi na scene i znika
a kiedy jest na niej gra rozne role
WILLIAM SHAKESPEARE
("Jak wam sie podoba" 1598-1600
czwartek, 17 lutego 2011
BIERZ RUDZIELCA- PONOC DZIEN KOTA
OTO PRAWIE MOJ PIEKNY RUDZIELEC-prawie moj bo wiecej jest mikisowy niz moj. Historia kota w moim doku jest dluga jak broda mikolaja. Kiedy przyjechalam za mezem do Uk jakos zaczelo mi brakowac zwierza w domu .~W Polsce mialam 2 koty i dwa psy, a tutaj nic .Smutno w domu bylo.Wybralismy sie do schroniska ,wybralam juz pieska i sie okazalo ze niestety nie moge go miec bo mieszkamy w srodku miasta bez ogrodka.Ech wsciekla poszlam do domu. przegladalam gazety i trafilam na ogloszenie -oddam kota 35 funtow.well mysle no tak oddam ale to nic jak sie chce to sie znajdzie.Poruszylam rodzinke i sie okazalo ze corka tez chce kota .Pojechalismy na wioche bo tam byla farma z kotami i okazalo sie ze kocura trzeba sobie zlapac samemu.Mi spodobal sie czarny z dlugim wlosem a corce roznokolorowy -sliczny byl.ganiamy i ganiamy juz godzine prawie .Mikis sie wkurza ,a w koncu wlascicielka zlitowala sie nad nami.Miala schwytane akurat dwa jeden czarny z dlugim wlosem i maly niepozorny rudzielec. Mi sie rudy nie podobal i pogonilam jeszcze teoche z nadzieja ze cos zlapie. tylko twarz podrapalam w krzakach .Mikis sie wkurzyl i wola bierz rudzielca i jedziemy do domu -cholera z kotami. no to wzielam -wyprawke mial cala w domu.pierwasza noc koszmarna kotek plakal i plakal a potem sie uspokoil . I juz tak od kilku lat prawie jest moim kotem. Mowie prawie bo on kocha tylko swojego paniusia.razem siedza w fotelu miziaja sie .tatusiek karmi dba o kota a ja jestem tylko ta do ewentualnie moze nasypac do miski wieCej jedzenia i tyle mam z kota. jest , moge go podziwiac ale bron Boze bac na rece czy chocby zlapac na raczki .ech takie zycie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Usmialam sie... zobaczylam Was ganiajacych za tymi kotami :))) Piekny ten rudzielec... ale jako ze moje serducho teraz bardziej sklania sie ku pieskowi, to Wasza pisiunia zachwycona jestem :) Podobna mam, i kocham ja jak wariatka ! :))
OdpowiedzUsuńPozdrowka sle ! :)
Widok TEJ TROJKI NA KANAPIE jest wart Paryza:-))))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko Kochana Majoweczko:-)))))))
pozdrowienia dla Kidrosa ;)
OdpowiedzUsuńPiękny ten rudzielec! Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńRudzielec cudny.....i widzę że psotniś...pozdrawiam Halinko!
OdpowiedzUsuńPodobno to koty wybierają sobie pana/panią , nieważne kto go kupił , znalazł czy bardzo chciał mieć . Wczoraj nasłuchałam się o kotach więcej niż przez całe życie , ale Twój jest faktycznie ładny i ma śliczne oczy .
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Yrsa