MASKARADA

caly swiat to scena
a ludzie na nim to tylko aktorzy
kazdy z nich wchodzi na scene i znika
a kiedy jest na niej gra rozne role

WILLIAM SHAKESPEARE
("Jak wam sie podoba" 1598-1600

niedziela, 25 września 2011

OSTATNIE PODRYGI WAKACYJNE.

lezymy z Manka w lozku i probujemy zasnac ,jak zwykle troche czasu minie zanim dzieciak moj sie zanudzi na sen  a ze ja dopiero co sie obudzilam to jakos juz sie zanudzam . Spac niemoge juz  niestety bo pospalam cale popoludnie . Praca byla dzisiaj meczaca, robilismy expres bo pelno ludzi bylo.  Przypomnialo mi sie przy okazji ogladania zdjec z Maja ze, moze jeszcze wrzuce cos z wakacji .Ostatni dzien i ulice artystow ,najpiekniejsze ulice w tym cudnym miescie.Przeczytalam na stronie turystycznej ze to bardzo romantyczne miejsce jest co i mi sie tak zadawalo bo moj Mikis co chwila pytal .Hala a moze chcesz ,a moze kupic ci?a te korale podobaja ci sie?.a mi jakos tak niebardzo sie chcialo bo po piewsze nosze przewaznie srebrna bizuterie i bardzo prosta .Nie lubie zbytnio sie obwieszac za to kocham bransoletki ale bardzo prosciutkie no takie jakby surowe.                             



 no Hala kupie ci cos ale co ty bys chciala wyredniuchu jeden no!!!!!!!!!!!!! a ja tu juz plana mialam.Caly dzien oblazilismy cudna uliczke ,i jak tu sie nie zakochac nawet w mezu poraz setny.

 plan byl znalezdz obraz do sypialni i znalezlismy piekny akt ale nie bede wam tu golizny na oczy wystawiac ,bo juz swiecilam tylkiem wczesniej to chyba wystarczy .
 schody wprost do wody haahahahaha. Nawet mowilam Mikisowi ze tu troche nawiany musi uwazac bo wytrzezwialka szybko albo droga wprost do Piotra choc prowadzi na dol nie w gore. ;))))))))))




 posiedzielismy troszke w knajpkach .i po lampce wina. Choc musze przyznac ze  mi pierwszy raz sie niepodobalo .Podali nam wino nieschlodzone ,cieple, cos tak jakby  wywolalo w nas pomrocznosc lekko zsiemniajaca sie z racji wieczoru  tym bardziej ze moj Mikis to nietrunkowy jest ale jak wakacje to poprobobawszy troche. No i dalej juz upatrzona prawie zdobyccz.
 nagrzalam sie jak lysy na lokowke .a Mikis mowi -absolutnie -jak chcesz maske to kupimy w Wenecji ,wiec przyjdzie mi czekac do nastepnego razu w Rovinj i wcale niezaluje bo to piekne miasto.


 i tak zblizylo sie ku koncowi-ostatna pozegnalna kolacja. Dzien wczesniej bylismy na pizzy prosto z pieca przepysza byla .Oczywscie narozrabiac  tez musialam ,tak sie ekscytowalam tym picem ze rozlalam piwko ,zbilam szklane i rozcielam paluchy eh stara babcia na wakacjach hahahahah.
 tutaj tez bylo fajnie ,a ze wczoraj pizza to dzisiaj ryby.Moje ulubione .Zamowilismy sobie piwko i znow smiech jak zawsze kelner postawil duzy kufel Mikisowi a mi mala szklanke i musielismy zamieniac a obok  ludziska siedzieli i sie podsmiewali bo zesmy zamienili ,czyli wyszlo ze ja jakas nagrzana na to piwo jestem choc dobre bylo nie powiem mocno schlodzone -Ozujsko miam miam. Mikis moj niepijacy jest i tak duze poswiecenie dla mnie zrobil hahaaah.
 kolacja w toku i robalka sobie tez zamowilam a co  ;)

 i proszacy tez byl -wypatrzylam pod stolem.
 dobry wiczer czy podzielita sie ze mna rybka?- alez prosze ,jedna dla pana jedna dla mnie. zabardzo dzielic sie nie mozna bylo bo zaraz kelner przybiegal ,bystrzak jeden i slicznote przeganial i troche glupio bylo bo ludzika sie patrzyli tak metnie.ale co tam dla takiego wzroku warto bylo.
 i tu juz ostatnie podrygi i ostania noc .Pieknaaaaaaaaaaaa byl szkoda ze tak szybko sie skoncczylo ale za rok znow jade, nie ma to tamto.
 szalona noc z tancami. ja bym poskakala ale Mikis niestety sztywny jak kij ;))))))))))))))
dziekuje ze wytrzymaliscie tyle ,wspominac mam co ,i jeszccze mi malo no ale teraz robota i robota .Zbieram na wakacje bo juz raczej na fundacje ne mam co liczyc .rybka polknela haczyk i teraz musi sama sie sponsorowacc -znaczy sie liczyc na meza hahahah.
pozdrawiam majowababcia Halynka

5 komentarzy:

  1. No jak to koniec ...a o prosiaku z rożna miało być i ja tu czekam na cd:)Pozdrawiam Dorcia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie cudne wspomnienia to i zmęczenie rzeczywistością nie jest straszne....pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam Halinko po powrocie. Kochana tak przyjemnie oglądać Twoje fotki...Ty masz co wspominać a my możemy się tylko ob lizać:)))) Pozdrawiam Cię serdecznie i buziaczki zostawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Och jak ja Ci zazdroszczę tego wyjazdu, aż strach powiedzieć jak :)

    OdpowiedzUsuń