Cos mnie naszlo na napisanie posta dzisiaj.jaks dziwna ochota znow tu sie pojawic hahaha. No bo co? ,a no ja przeciez zarobiala jestem po pachy. Czasem przychodza czlowiekowi pomysly do glowy i to tak na pniu jakby to powiedziec ,a jeszcze jak sie naogladam cudeniek na necie to mnie taka zaraza bierze ze sama niewiem w co lapy wsadzic.maluje meble ,szyje nowe pokrowce ,wieszkam szafki ,pachnace szasztki gdzie sie da.no roboty troche jest
przerywniki miedzy duzymi projektami ,bo ja strasznie uwielbiam prace
Malgosi i lubie sie nimi inspirowac.nowe podelczko na cos tam. ostatnio jem duzo tunczyka to i puszek troszke sie uzbierlo.
tutaj srodek
i kapciuchy dla Manki,narazie w wersji surowej .zastanwiam sie czym obszyc brzegi bo jakos takie eee niewidokowe sa ;)
. Kolowrotek narazie ma sie dobrze ,praca wre szczegolnie wieczorem jak juz mozna posiedziec i nie trzeba szusowac po mieszkaniu ze szmata i odkurzaczem.Na zdjeciu jeszcze surowka ale mam pomysl na kolorek i prosty sweterk i nowy skarb. kupilam na E-bayu zeby Mikis niewidzial bo inaczej bym sie nasluchala ze huhuh.Cigle cos przychodzi welny pelne wory a ja nowosci zamawiam
ale przynajmniej jeden ma sie gdzie wylegiwac i pilnuje zeby mole niewlazly eheh
Po powrocie z Chorwacji ,malym przerywniku chorobowym wzielam sie za siebie ostro szczegolnie jak mi sie moja opalenizna podobala ,smarowalam mleczkiem balsamami no i schudlo mi sie hahahaha .Nosilam juz rozmiar 46-44 a teraz wlazlam w spodnie 38-40 no czy to nie rozkosz -no po calej lini choc jeden niemily rodzynek tez sie znalazl i to konkretnie na nodze .Jakas wstretna brodawa mi sie usadowila ,troche sie boje ze to po intensywnym opalaniu .Polecialam jak jumbo jet do mojego pana doktora i czekam teraz na wyniki . Na dwoje babaka wrozyla ale narazie nigdzie sie niewybieram (puk puk) nawet do Polski nie bardzo moge ,.musialam zrezygnowac z biletu no bo wiadomo ale zobaczymy co bedzie .Wracajac dalej na zdrowotne tory musze strwiedzic ze sie starzeje hahahahahahaaha. Mikis mowi ze
chyba czas pomyslec o azaylu droga siostro -to oczywiscie do mnie hahahaha.Ostatnio ogladalismy z Mikisem poraztysieczny ktorys "Sexmisje" i znow usmialam sie ostro. hahahahahaha .Liga rzadzi liga radzi ,liga nigdy was nie zdradzi hahahahahahahahahahahha. Uwielbiam ten film . No i niestety i mi przypadlo pomyslec o azylu ,bo ostatnio jak robilam na drutach czy szylam na mojej kochaneczce to jakos tak siemnosc widzialam. Wzielam sie za siebie pooptykac i niestety bryle mi sie trafily. Oj babcia ze mnie sie robi pelna para .Mikis to juz od jakiegos czasy skarzyl sie na wzrok ale wciaz myslalam ze kasy niewidzi wiec to chyba normalne. ale starosc nie radosc trzeba bylo jego tez pooptykac
.No i tyle chyba na dzis choc moze jeszcze slowko i moim ogrodzie .i tu musze szczerze przyznac i ogrodniczka ze mnie jak z koziej d....... trabka . Moje roslinki to niestety trenuja mnie jak moga.Czasem zapomne podlac a czasem zauwaze ze robale zzarly listkiy czy jakas inna zaraz sie trafi ,ale chyba musze mnie kochac .bo lawenda 4 razy obsypala sie kwiatkami,odrosly znow petunie ktroe w zeszlym roku zapomnialam wywalic. przetrwaly mozy i zimno .Obrodzily pieknymi bialy kwiatami. no i dzisiejsza niespodzianka ,niecierpki sie pokazaly na na jesien hahaha.biedulki.
zdjecia z dzisiejszego ranka-niecierpki i petunia choc petunia juz na ostatnich nogach bo kwitla cale lato ktorego nie bylo ;)
biore sie dzisiaj do obszywania sofy w salonie bo mi nie pasuje ze tak powiem do makijazu heeheh.i poduchy nowe dam ale to wszytko projekt narazie.
pozdrawiam raczej jesiennie niz majowo -majowabacia Halynka ;)
PS .KOMUNIKAT - MOJA SIOSTRA ORGANIZUJE WARSZTATY Z WYPALANIA RAKU CZY JAK TO TAM SIE NAZYWA NAPEWNO COS Z GLINA. JESLI KTOS MIALBY OCHOTE NA UCZESTNICTWO TO PODAJE TEL Z WSZYTKIM INFO TO TAM DZWONIC .WARSZTATY BEDA W SOBADZU ZA GDANSKIEM.
TEL0 602 314 077
Jak zwykle pracujesz pełną parą. Identyczną szafeczke pomalowałam ostatnio do pokoju Julki.:)
OdpowiedzUsuńCo do warsztatów to jeśli to okolice Nowej Karczny to miejscowośc nazywa się Sobącz nie Sobądz. ;)Niestety nie mam dojazdu do tej miejscowości od siebie ... ;(
Buziaki
oprawki - odjazd i odwaga, a dzieła inspirowane Margot, no no, głową kręcę
OdpowiedzUsuńPółka świetnie wygląda, też ubie malować i zmieniać.Okulary noszę do czytania ale to nie znaczy, że jest już źle / przecież młodsi od nas Halinko też je noszą/. Gratuluje,że tyle schudłaś, ja biorę się za siebie bo mi trochę przybyło. Masz dużo pomysłów więc czekam na efekty...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńśliczne wyroby wyrabia Pani super podziwiam
OdpowiedzUsuńPodziwiam ilość sił, którą trzeba posiadać, by tyle zrobić. Aż mi głupio, bo ja powinnam robić co najmniej tyle samo, a mnie dopada co chwilę "niechcemisizm" :P
OdpowiedzUsuńMam takie malutkie pytanie odnośnie przędzenia: jak sobie poradzić z już uprzędzoną wełną czy też lnem, by splot się nie rozluźniał? Trzeba uprząd we wrzątku zanurzyć?
Z góry dziękuję za odpowiedź, bo na razie jestem na etapie przędzenia na wrzecionie: http://cosel.pinger.pl/m/7805853/nowa-zabawka-the-new-toy i się w tym mocno zakochałam ;)
Pozdrawiam ciepło (bo u nas zimno, 18 stopni w mieszkaniu, jeszcze nie chcą grzać).
tatsu