oczywiscie juz sie zadomowil jeden co klaki zostawia.musial wyprobowac |
i lilie z zeszlorocznych cebulek to tak jakby moje wlasne wychuchane
i miodownik obrzucil mi pol plotu druga polowe ma pasilfora choc i tak jurz przeplataja sie miedzy soba -pachnie obednie
to po prawej to szetand gruboprzedzony.
. Latam w te i we w te z runem i kolowrotkiem. W domu straram sie go unikac bo sobie obiecalam ze, wszystke trupy zalegajace musza zniknac tzn zostac skonczone i zrobiony porzadek wreszcze ma byc z tym wszytkim.Ale obiecaki a rzeczywstosc to zupelnie dwie rozne drogi.. heheeh trzeba sie pilnowac niestety. Tak jakos zawsze zbaczam w strone kolowrotkaale nie ma to tamto , na pierwszy rzut poszlo pokrycie na fotel ,przymierzalam sie do tego chyba juz z rok i wreszcie jest . Maja jak zobaczyla tak jej sie spodobalo ze skwitowala -Bacia uszylas sukiennke dla chlopca teraz uszyj dla dziewczynki. hehehe.
Ale to niestety nie takie proste ,bo pomyslow w glowie milion a dokonczyc trzeba te ktore zalegaja. No to latalam tak od fotela do kolowrotka od kolowrotka do maszyny. W miedzycasie pranie czekalo i tak jak zaczelam przegladac co do napraw a co out to juz wiedzialam ze musze uszyc sobie nowa torbe tym razem musi byc duza kolos.
a tutaj troche kijowe zdjecie ale nie mialam nikogo ktoby mi pstryknal a chialam pokazac jak duza jest
stara siata letnia jako ze, kremowa poplamila sie troche wiec do prali a ja nie widzialam narazie nastepcy na jej miejsce ,wiec wymodzilam nowa torbe -hobo ponoc tak sie nazywa. Jakis czas temu kupilam spandex z ebaya i tak mi do glowy przyszlo ze bedzie pasowac. Potem przyszla cora .Mamo spodnie musisz mi skrocic !!!!!!!! ok to siedzimy przy maszynie i mysle . Kurka wodna jeszcze te sukiennke musze wymodzic dla mojej dziewczynki. ale niestety nie zlozylo sie najpierw poszly poduszki na sofe. No przeciez pranie. Sofa tez dostala nowe nakrycie .
Drze przy kazdym ktory siada na sofe ,bo musze ciagle powtarzac ,jedzenie pzy stole i lapy trzymac z daleka. Jako ze siedzisko ma tylko jedno trzeba pomyslec nad nowym. Nie, nie!!!! trzeba sie trzymac wyznaczonego kursu ,czyli narazie robic to co ma byc zrobione,czyli obszyc spodnie mikisowe do pracy, dokonczyc przerobki, zrobic porzadek w krawieckich duperelach. Czas jakos leci a niestety tej roboty konca nie widac. To moze maly relaksik . Listonsz przyniosl znow worek alpaki, choc tm razem nie jestem zachwycona zwlasza po czarnuszce. Byla cudowna pieknie sie przedla ,wlosy dlugi jedwabisty a ten braz to krotki wlos ,nic innego nie zostao tylko na druma dac ale i tak sie ciezko przedzie .A to mial byc tylko relaksik miedzy szyciem eh. ide pomyslec o sukiennce dla dziewczynki.
pozdrawiam majowababcia dzisiaj bez ladu i skladu ale pisze to co mi slina na jezyk przyniesie .;))))))))
ps olimpiada nie zachwyca polski medal do tej pory tlko jeden ale za to jest wymowka do krecenia welny ehhe
ta ta
medali od wczoraj :)juz trochę więcej..
OdpowiedzUsuńU ciebie praca wre jak zawsze ,dla mnie to magia co robisz z tych kłaczków wełny! Citarasolv i do mnie we wtorek przyjedzie , zobaczę co z tego będzie wychodzić . :) Pozdrawiam rodzinkę .
Szybsza jesteś od przeciągu! Podoba mi się Twoja nowa torba, też lubię ten rozmiar. Skąd wziąć wykrój na taką? Chociaż schematyczny. Mam trochę cienkiej skóry...
OdpowiedzUsuń...i jak zwykle, pracy u Ciebie moc...mnie zachwyciły podusie,piękne....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńJa w sprawie pudełka napisz na elmechta77@gazeta.pl
OdpowiedzUsuń