MASKARADA

caly swiat to scena
a ludzie na nim to tylko aktorzy
kazdy z nich wchodzi na scene i znika
a kiedy jest na niej gra rozne role

WILLIAM SHAKESPEARE
("Jak wam sie podoba" 1598-1600

czwartek, 26 sierpnia 2010

ULICA PONURA38

i masz babo placek ,niewiem jakbym sie starala to i tak nastroj cos zepsuje. dopiero co bylo fajnie,pogoda nawet dopisywala.chodzilam z Sisi do parku ,na jerzyny (lapy sobie polkulam )hahahahaha. I Maja u nas byla,wesolo bylo. We wtorek poszlam z Sisi na gruszki i znalazlam papuge na drzewie .
Siedzialo to tam skulone miedzy galeziami,cos niebieskiego. Zaczelam sie przygladac co to za dziwo i nagle wysunela sie glowka a tu papuga dosc sporych rozmiarow jasnoniebieska ,ogonek zielony i czerwony dzobek.I tak mysle trzeba biedaka ratowac ale jak?nienamyslajac sie dlugo zdjelam koszule to duza plachta ,bo i ja jestem duza hahahaha.Juz mam narzucac a papagaya jak to zobaczyla dala dyla i tyle hahahahaha. Szukalam jeszcze i szukalam ale sie zagubila gdzies w krzakach. No trudno mysle sobie szkoda ptaszka. Poszlam dalej bo co ja moge zrobic- nic.Pogoda byla dosc ladna to zachczylysmy jeszcze  o jerzyny nazbieralam male wiaderko znow,pochodzilysmy jeszcze troche i do domu.Juz mialam sie zabierac za robotki domowe ale widze ze Sisi cos podejrzanie wyglada drapie sie za mocno i kuleje na jedna nozke. Aha no to mamy pchly znow i ta nozka patrze co jest ?SSkaleczyla sie gdzies moja bidula i nozka boli i tak caly dzien zszedl mi na leczeniu mojej biedy.Przejrzalam cale cialko ,znalazlam kilka pchel i niestety zapanowalo kongo.Wszyscy na warsztat do badania i wyszlo ze Kidrusia ksiecia na wlosciach tez trzeba odpchlic. Medykamenty w ruch ,sklep znow oblecony po wszystkich polkach i trach nie trafilam nic porzadnego coby zabijalo te male paskudztwo ale zastosowalam to co bylo ,odkurzylam wszystkie podejrzane katy ,wszystko do prania.I tak codziennie pranie odkurzanie ,i odpchlanie moich ksiazecych bachorkow.Podejrzewam ze Sisi znow przyniosla to paskudztwo od mojej kolezanki . Bylam u niej zobaczyc bo mi sie nudzilo w domu ,potrzebowalam towarzystwa. I podgoda zrobila sie typowo angielska, do parku ide to mokro i mokro . Z tego wszystkiego nieskonczylam jeszcze dla Sisi kombinezonku no musze sie postarac bo pies caly mokry i trzesie sie jak galareta.czyli walka wre .Mysle ze wygram choc   narazie 2: 0 dla pchel zatakowaly Sisi i Kidrusia.Mikis tez od 2 dni w domu -niepracuje bo pogoda brzydka to i na dach wejsc niemozna.
i panna upudrowana

odpchlacznie zwierza ,lezy teraz obrazony
 Wczoraj poszlysmy z Sisi do parku na moment to nozka bolala to mysle nie bede psa poganiac po sciezkach -idziemy na laczke mieciautka trawke i co widze.Najprawdziwsze grzybki -podgrzybki cala laka wysypana.

Ucieszlam ci sie ja jak dziecko .Jak ja dawno na grzybkach nie bylam nie dosc ze czasu nie bylo to tutaj w Angli to czlowiek nie zabardzo wie gdzie jechac.Nazbieralam cala siateczke i szybciutko do domu. Pokazalm Mikisowi ale sie zdziwil gdzie ja te cuda znalazlam  hehehehe.I tak mnie wzielo ze upielkam chlebek na zakwasie pszenno zytni i bekonik do tego jajeczka i grzybki.Normalnie krolewskie sniadanko wlasciwie to lunch bo bylo cos tak kolo 12 hahahah .Dzisiaj to samo od rana walka dobrze ze mam pralke z szuszarka to nie musze sie martwic gdzie ja pranie wysusze. W domu to niema co suszyc bo zaraz bedzie wilgocia jechac bleeee.A dzisiaj co znow ponuro deszcz siapi mzawka jak nic- tylko roslinom pomaga,a ja znow mam dola z pogody, lawenda do pozbierania,mieta (apropo przynioslam z lasu dzikiej miety i posadzilam w ogrodzie i co sie okazalo ,ze pchly jej nie lubia-ha mam nosa .teraz porobie waleczki z dzika mieta to nasuszylam krocie i porozkladam w katach i na schodach,) i chmiel juz ladnie dojrzewa,niedlugo bede zbierac jak tylko pogoda pozwoli.woreczki juz przygotowane .i tu znow noj nos zadzial bo chmiel dobry usypiacz i uspokajacz jest,czego mi potrzeba :) tak ze roboty mam wciaz i wciaz jak tylko sie uwine to pokaze bo okazalo sie jeszcze ze platki roz tez skutecznie przepedzja pchly a ja jak bylo cieplo to nazbieralam caly karton do ususzenia


.Idac dalej tym tropem czyli nosem to wlasnie siedze sobie i pisze a w kuchni rozchodzi sie zqpach ciasta czekoladowego ze sliwkami miam miam miam.Kiedys mnie skusilo zeby upiec bo mialam cala zamrazarke sliwek jeszcze z zapasow ze mojego sklepu,trzeba bylo wykorzystac Pposzukalam na necie i znalazlam przepis na ciasto czekoladowe ze sliwkami .Teraz juz niepamietam na jakiej stronie to bylo( autorke przepraszam ,ale to bylo dawno i niebardzo zapisywalam strony)ale jest super a pachnie bosko.Gorzka czekolada i sliwki ,w przepisie bylo napisane ze czego co pamietam ze smakuje cos podobnie do sliwek w czekoladzie co ja z kolei uwielbiam bo lasuch jestem
.Jakby sie autorka znalazla to prosze dac znac .Podam stronke do przepisu.W domu sielsko zwierza niechca isc na ogrodek bo mokro,niektorzy tula sie do tatuska bo zimno po spacerku







.no i jeszcze buly wroclawskie zrobilam siedza w piekarniku a tu juz mam przepis

http://pracowniawypiekow.blogspot.com/2009/06/buka-wrocawska-krok-po-kroku.html
 .musialam wykorzystac zwylka make bo zakwas caly poszedl mi do chleba .Musze zrobic nowy tamten cos mi sie niepodobal bo slabo rosl.No i na koniec polepszacz humoru nastawilam dzis na nalewke jarzynowa ciekawe co z tego bedzie miami miami.Nalewka jarzynowo-rozana
nojego pomyslu-niesciagalam nigdzie.
wiec tak 2 dobre garsci jarzyn zasypac cukrem tak na dzien lub 2 potem jak sok pusci, wziasc roze wyczyscic uwazac na kolce!!!!!!!!!!! wyczyscic z pestek umyc porzadnie i zmielic w malakserze.tak zeby nie za mialko bylo i dodac do jerzyn .zalac to wszystko 1/2 wodki 40% i odstawic na 2-3 tygodnie potem zlac ,przefiltrowac  i odstawic do swiat.a potem to juz tylko sie leczyc i leczyc.z pozostalosci mozna zrobic nadzienie do mufinek ale to bada mufiny tylko dla doroslych .hahaha
pozdrawiam xxxxxxx