MASKARADA

caly swiat to scena
a ludzie na nim to tylko aktorzy
kazdy z nich wchodzi na scene i znika
a kiedy jest na niej gra rozne role

WILLIAM SHAKESPEARE
("Jak wam sie podoba" 1598-1600

niedziela, 19 sierpnia 2012

No dress no stress-czyli jak sie ubrac na wypad za miasto

 Cieplo ,wrecz goraco sie zrobilo a tu czlowiek mial stres co ubrac zeby sie nie parzyc. Pytam Mikisa ,chlopie moj! co ja mam ubrac ? tak goraco -a on mi tu odpowiada - jak dla mnie mozesz nic nie ubierac . A jasne typowe meskie mysle zeby sie odczepic od tematu. siadlam se do maszyny , kawalek materialu, 3 gumki i tak powstala sukiennka . Prosta tunika na 3 gumkach i malym rozporeczkiem z tylu .Prosto szybko i wygodnie  .wygladam jak w 5 miesiacu ciazy hahaha ale co mam sie przejmowac skoro we wszystkim tak wygladam . ;) dobrze ze mi miejsca nikt nie ustepuje. ;)))))))))))



niestety nie pomyslam o kieszeniech to musialam machnac sobie saszetke na pup -worki dla mojego dziobusia.to ta czerwona w moim reku .

 



a ze jakos tak dziwnie mi bylo bez niczego na gorze  to wygrzebalam krotka kamizelke na szydelku zrobiona w zeszlym roku bodajze -niepamietam bo schowalam do lamusa .  a teraz w potrzebie na gole klate sie przydala .
Przynioslam z pracy ulotke o wiejskim miasteczku niedaleko nas w samym sercu  Cotswolds i naciagnelam Mikisa na wycieczke . Pieknie miasteczko ,zbudowane z samego kamienia wapiennego .A to co najbardziej mnie interesowalo


widac ?widac. miasteczko slynelo z tego ze posiadalo jedny rynek w centrum ksiezowskich dobr  i stamtad  tez pochodzi owieczka ktora maja w herbie Cotswold lion. W miasteczku znajdowal sie jeden kosciol Sw Piotra i Pawla zwany kosciolem welnianym ,mlyn koscielny no i rynek.







i znow kolejne odkrycie welniane .pozdrawiam goraco . W srode jade zobaczyc na ryneczek ,moze jakiegos liona upoluje ;))))))
majowababcia

piątek, 17 sierpnia 2012

DZIURA W BRZUCHU-czyli cos nowego

Dziubalam dziure w brzuchu Mikisowi ze chce nowa maszyne. Oj kobito po co ci nowa maszyna i to piata z kolei. I  tak ciagle i ciagle .Musialam mu tlumaczyc jaka maszyna do czego ,a to flilcuje a to overlock a to zwykla stebnowka a ja chce miec tak inna z roznymi bajerami. Ale facetowi jak to facetowi trzeba mlotkiem tlumaczyc bo inaczej nie skuma- masz rozne mlotki do roznych rzeczy to i maszyny rozne potrzebuje. Tak dziubalam az wydziubalam .Przyszla wczoraj ,nowka niesmigana






Niebylo na co czekac trzeba bylo pokazac facetowi do czego maszyna sie przyda .Jako ze ja coraz bardziej slepa ,trudno nawlec nitke . Prosze bardzo maszyna nitke nawleka . Igla zostaje w materiale ,szyje bez rozrusznika tylko na guziczek co jest bardzo pomocne bo kulasy puchna .,Wszystko tak jak mialo byc tylko niewspomnialam ze przy okazji kupilam jeszcze mnostwo materialow i jeden szczegolny. Strasznie podobal mi sie wzor to kupilam na poduszki . Dostalam przesylkie ,nacmokalam sie tez i karteczka byla w srodku od pani sprzedajacej .Mile zyczenia z okazji szycia tym pieknym materialam . Nieprawdaz ze to mily gest,





ale wracajac do maszynerii .Pierdolkow do niej mnostwo i trzeba o gdzies trzymac . Przypomnialam sobie ze schowalam pudeko po truflach i w sam raz by pasowalo na te przydaski. Poszlo na warsztat , jako ze ja fanka Margott jestem to trosze pociagnelam z jej stylu bo go uwilbiam okrotnie( wlasnie czytam Pana Wolodyjoskiego;) ) i tak zrobilo sie pudelko . Wczoraj pokazywalam koszyczek na buleczki poszedl do Pani hrabiny . Jak ktos pamieta mojej pracowadczyni co mnie dreczyla okrotnie. Hrabina niestety zyc beze mnie nie moze i co chwila wydzwania kiedy do niej przyjde po tym jak jej powiedzialam ze koniec  i kropka niech sama sobie sprzata . Ale niestety szkoda mi sie baby zrobilo bo fajnie sie tam pracuje to poszlam z zastrzezeniem ze jeszcze raz na mnie pojedzie to juz wiecej nie przyjde ehehhe. Wlasnie wrocila z Barcelony z wakacji -prezencik  mi przywiozla .Niby nic szczegolnego ale jednak cos.bo tak naprawe nie jest taka zolza na jaka wyglada  a ze ja serce na dloni hahahhaha( kto pamieta ?) to jeszcze jej dolozylam koszyczek i kapciuchy z hurtu .






pudeko zanektowane na markery do robienia na drutach


 no tak szyje i szyje a za oknem jesien juz widac powoli .Wczoraj chodzilam po parku i juz widac powoli odchodzace lato ktorego wogole nie bylo. Trzeba bedzie gdzies choc na tydzien do cieplego pojechac. Ale najwazniejsze zostawilam na koniec, znow zamowilam runo tym razem






Wensleydale black



 . Cudne kreciolki  a facet z dziura z brzuchu malo zawalu nie dostal jak zobaczyl co za paczka znow do mnie przyszla haahhaha
to na tle dzisiaj.
pozdrawiam majowababcia


środa, 15 sierpnia 2012

WCZASIE DESZCZU DZIECI SIE NUDZA-

Tak mi przyszlo do glowy ze ,w czasie deszczu dzieci sie nudza a dorosli co?
tez sie nudza chyba ,bo wymyslaja coraz to nowe zabawy. Pierwsza -przedzenie welny w klebki narazie cala micha klebkow juz gotowa ,szykuja sie na 3niktowca ale ile mozna siedziec na tylku eeeeeeeeeee.



a jak dzieci sie nudza to dorosli musza je pilnowac bo inaczej wszystko plastelina oblepione.




ale niektorzy nie maja szansy sie nudzic ,juz im zwierz nie pozwoli ,to ze niepracuja bo deszcz pada to nie znaczy ze nie maja drapac po lbie ;)







inni sie nudza i wyszukuja sobie coraz to lepsze zabawy np.lepianki ze starych talerzy .Pochowalam skorupy bo szkoda bylo mi wyrzucic  a teraz jak znalazl i tez lepie.





ale jak pada to lepienie odpada -trzeba w domu cos grzebac  ,Maya potrzebowala kapciochy .Wzor wzielam od Zuzi Gorskiej.

jest ich wiecej ale durak czyli ja :) anyposlizgy podkleil i teraz zdjecia zrobic nie mozna porzadnego .
wiec skarpety z welny majteczkowej beda .Pokazywam ja wczesniej ,niezbyt mi sie podobala ale skarpety na zime moga byc a co tam




nitki jeszcze nie pochowane .zdjecia na goraco .;)

gora wyszla rozna ,ale ta prawa skarpetka ma ladniejsze kolory.

i tyle z nudow .szyje i szyje a deszcz pada i pada

a to mala zajawka .na prezent

 pozdrawiam deszczowo i nudno
majowababcia





poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Bylam w niebie.

bylam dzisiaj w niebie. niechcialo mi sie po pracy wracac do domu . Pojechalam sobie przed siebie  i trafilam do nieba

same lawendowe pola




w kolo jak okiem rzucic lawendowe krzaczki







zapach boski ;)))))))))))



poszlysmy z sisa na kawe i lawendowe ciasteczka .niebo w gebie




  i nie moglo zabraknac black face .oj cieszyly oko cieszyly.


a te dwie patrzyly na mnie i zastanawialy sie zwiewac czy patrzec



cudny dzien dzisiaj .pozdrawiam majowababcia.

piątek, 3 sierpnia 2012

sukiennka dla chlopca i dziewczynki.

oczywiscie juz sie zadomowil jeden co klaki zostawia.musial wyprobowac

 zakwitla moja piekna roza ,ktora kupilam w sklepie z mydlem i powidlem za 1 f.


i lilie z zeszlorocznych cebulek to tak jakby moje wlasne wychuchane

i miodownik obrzucil mi pol plotu druga polowe ma pasilfora choc i tak jurz przeplataja sie miedzy soba -pachnie obednie

  A Maja ma wakacje. Siedzimy sobie razem a to w ogrodku jak pogoda pozwoli albo w domu ,choc ja preferuje ogrodek. Znow kupilam tyle runa ze niewiem kiedy ja to przerobie.tym razem alpaka. Przerobiony worek czarnej alpaczki juz sie suszy ale marnie bo co chwila popaduje


to po prawej to szetand gruboprzedzony.



. Latam w te i we w te z runem i kolowrotkiem. W domu straram sie go unikac bo sobie obiecalam ze, wszystke trupy zalegajace musza zniknac tzn zostac skonczone i zrobiony porzadek wreszcze ma byc z tym wszytkim.Ale obiecaki a rzeczywstosc to zupelnie dwie rozne drogi.. heheeh trzeba sie pilnowac niestety.  Tak jakos zawsze zbaczam w strone kolowrotkaale nie ma to tamto , na pierwszy rzut poszlo pokrycie na fotel ,przymierzalam sie do tego chyba juz z rok i wreszcie jest . Maja jak zobaczyla tak jej sie spodobalo ze skwitowala -Bacia uszylas sukiennke dla chlopca teraz uszyj dla dziewczynki. hehehe.

Ale to niestety nie takie proste ,bo pomyslow  w glowie milion a dokonczyc trzeba te ktore zalegaja. No to latalam tak od fotela do kolowrotka od kolowrotka do maszyny. W miedzycasie pranie czekalo i tak jak zaczelam przegladac co do napraw a co out to juz wiedzialam ze musze uszyc sobie nowa torbe tym razem musi byc duza kolos. 

  podszewke zrobilam z materialu kroey mial byc poprzednio spodniami .

 a tutaj troche kijowe zdjecie ale nie mialam nikogo ktoby mi pstryknal a chialam pokazac jak duza jest
stara siata letnia jako ze, kremowa poplamila sie troche wiec do prali a ja nie widzialam narazie nastepcy na jej miejsce ,wiec wymodzilam nowa torbe -hobo ponoc tak sie nazywa. Jakis czas temu kupilam spandex z ebaya i tak mi do glowy przyszlo ze bedzie pasowac. Potem przyszla cora .Mamo spodnie musisz mi skrocic !!!!!!!! ok to siedzimy przy maszynie i mysle . Kurka wodna jeszcze te sukiennke musze wymodzic dla mojej dziewczynki. ale niestety nie zlozylo sie najpierw poszly poduszki na sofe. No przeciez pranie. Sofa tez dostala nowe nakrycie .

  transfer zrobiony citrasolvem. po kilku probach wreszcie zaczelo mi wychodzic.

Drze przy kazdym ktory siada na sofe ,bo musze ciagle powtarzac ,jedzenie pzy stole i lapy trzymac z daleka. Jako ze siedzisko ma  tylko jedno trzeba pomyslec nad nowym. Nie,  nie!!!! trzeba sie trzymac wyznaczonego kursu ,czyli narazie robic to co ma byc zrobione,czyli obszyc spodnie mikisowe do pracy, dokonczyc przerobki, zrobic porzadek w krawieckich duperelach. Czas jakos leci a niestety tej roboty konca nie widac. To moze maly relaksik . Listonsz przyniosl znow worek alpaki, choc tm razem nie jestem zachwycona zwlasza po czarnuszce. Byla cudowna pieknie sie przedla ,wlosy dlugi jedwabisty a ten braz to krotki wlos ,nic innego nie zostao tylko na druma dac ale i tak sie ciezko przedzie .A to mial byc tylko relaksik miedzy szyciem eh. ide pomyslec o sukiennce dla dziewczynki.


pozdrawiam majowababcia dzisiaj bez ladu  i skladu ale pisze to co mi slina na jezyk przyniesie .;))))))))
ps olimpiada nie zachwyca polski medal do tej pory tlko jeden  ale za to jest wymowka do krecenia welny ehhe
ta ta