MASKARADA

caly swiat to scena
a ludzie na nim to tylko aktorzy
kazdy z nich wchodzi na scene i znika
a kiedy jest na niej gra rozne role

WILLIAM SHAKESPEARE
("Jak wam sie podoba" 1598-1600

poniedziałek, 12 listopada 2012

HISTORIA JEDNEGO SWETERKA

  na wstepie do histori- Ja sie lecze na to gowniane cisnienie od 5 lat,tylko ze razem z tym mam nerwice i to mnie tak dobija ale bede zyla ,ide znow do mojego znachora niech  wyreguluje te leki bo inaczej go pogryze i nie bede miala skrupolow hehehe zeby to zrobic.




a teraz z innej beczki. Historia sweterka dla mojego Mikisa zadrzyla sie nie tak dawno ,bo calkiem  jakies 3 tygodnie temu podczas naszego pobytu w Polsce. Wybralismy sie zobaczyc co tam w polskich sklepach ciekawego maja . Pojechalsmy do wielkiej galerii. Sklepow tyle ze naprawde trzeba sie nalazic zeby cos fajnego znalezdz. Oblazili z poziomu na poziom i jeden sklep mnie zainteesowal ,na samaym przodzie stal piekny sztuczny pan w sweterku .Cud miod i malina,tak mi sie spodobal ze postanowilismy go obejrzec. cudne norweskie wzory




,ja do takich to nawet nie mam co startowac w myslach hahaha nawet to rekawkow nie dosiegam a co dopiero mowic o reszcie ,no ale tak mi sie spodobal ze wrzucilam Mikisowi na grzebit . Podziwial ja obcmokalam i zdecydowalam bierzemy no ale Mikis najpierw zapytal ile? kochana ile? ( jak zwykle) eeeeeeeeee patrze na metke ,ceny w roznych walutach i pierwsza jak mi sie zdawalo polska ( o naiwnosci ty moja hhahahaahahahahahhahahaah) tylko 149,99 eeeeee no za taka cene to super .
Welna piekny wzor tylko brac

. Podchodzimy do kasy _ bierzemy . O!!! super poprosze 700zzl. oczy wylazly mi z orbit no ale jak juz powiedzilam ze biore to biore .Plac chlopie i nie marudz. Chlop popatrzyl na mnie i pyta jestes pewna ,bo ja nie mam tyle kasy przy sobie . No i ladnie, co teraz? naszczescie przypomnial sobie ze mial walute w ktorej ten sweter kosztowal i zaplacil . uffff.  nie ma to tamto zamotalam sie  i po ptakach cala kasa poszla na jeden zakup.A wzielismy tylko troche pieniedzy, zeby duzo nie wydac hahahahhahahaahhaahahah ale mowie choc, jeszcze pojdziemy na kawke i ciasteczko na pokrzepienie serca .
Wypili kawe ,ciastko pozarli i wybieraja sie do domu .Ale po drodze zauwazylam jeszcze sklep z wedina ,no to moze parre plastrow szyneczki na kolacje. Zamowilam sobie szynke i cos tam jeszcze, szukam kasy a tam pusto.Mikis tez nic- rozalka olabboga co tu robic" przeprosilam pania i mowie ze wroce na moment ,bo kasy zapomnialam .a do Mikisa zwiewamy i juz hahahahah. no i sie zaczelo ,bo jak tu zwiewac jak samochod na parkingu i nie ma jak go wykupic. Matko Boska ale dalismy ciala.  Mysl czlowieku, mysl ,burza mozgow -mam- dzwonimy do siostrzenca co mieszka blisko po ratunek-


Pawel podrzuc troche kasy ,bo nie mamy jak wyjechac ze sklepu hahhaha. na szczesie siostrzeniec by w domu i podjechal nas uratowac.
Z kasa polecielismy zaplacic na wedline i na parking . Teraz sie z tego smiejemy ale wtedy to tak jakos eeee nie teges bylo. No i tak sweterek na 150 f zostal sie na grzbiecie mojego Misia i sluzy na przyklad do eksperymentow na nastepny .Moze os z tego wyjdzie narazie tylko poczatek



.welna owcza polska. nakrecona przezemnie ,w 3 nitki ,farbowana indygo.  Mikis juz sie cieszy ,mowi ze ma mnie z glowy na troche ,bo jak szyje albo krece welne to jakbym spala i mnie nie ma .hehehe
pozdrawiam majowababcia