uhahana od ucha do ucha siadam, ogladam ,dotykam, wacham, ludzie jest ,jest wymarzony ,wyteskniony.
i zaraz wpadlam na pomysl zeby mu sesje zdjeciowa zrobic ,bo w zamysle chcialam Maji podarowac klolicka. Na zdjeciu Ralf takie dostal imie pozuje z moim osobistym michalem .Asiu ,michal pokazuje ci co czyjemy .;)
przytulanki ,ogladanki . w paczce byla tez przepiekna kartka i dwa kuponiki materialu. zamyslam sie ,moze uszyje Dla Maji bluzeczke .ale to ma jeszcze czas.
Gdy Mikis wrocil po pracy do domu ,pokazuje mu naszego Ralfa.Az sie usmial ,bo ja siedze i przytulam i glaskam .Mowi mi kobieto ty lepiej obiad podawaj a nie zabawkami sie bawisz.No to lece do kuchni po obiadek ,wracam a tu co? Mikis sam siedzi i krolika przytula ehehhehe. Pozniej przyszla Maja do babci posiedziec jak mama w pracy i odrazu za krolika sie wziela .Patrzy, patrzy i pyta kto to? no mowie bunny Ralfie .Maja sie usmiechnela i zaczela wachac . . Babacia ten bunny nie pachnie nic a nic .Wachaj. No nie pachnie,a wszystkie nasze mikolaje pachna to czemu tyen nie pachnie? Maja jak przychodzi zaraz wszytkie wacha tak jak ja.hahaha .No bo czemu nie wachac ,aromat sie unosi cynamonu ,godzikow wanili.Chce zeby pamietala swieta z zapachem wanili . Jak ja pamietam . CZasem lza w oknu sie zakreci jak czlowiek przypomni sobie zapachem dawne swieta . A mamy juz nie ma,,,,,,,.....
Maja wziela Ralfa na kolana i zaczela mi opowiadac bajke o mikolajach ktore wisza u baci na krzeslach. Mikis sie usmial i mowi ten Ralf to lepiej niech u nas zostanie bo u Maji widac bedzie krotki zywot. A jak do nas przyjdzie przeciez bedzie mogla sie bawic .Co prawda to prawda.