MASKARADA

caly swiat to scena
a ludzie na nim to tylko aktorzy
kazdy z nich wchodzi na scene i znika
a kiedy jest na niej gra rozne role

WILLIAM SHAKESPEARE
("Jak wam sie podoba" 1598-1600

środa, 15 czerwca 2011

COS SZYBKIEGO NA SNIADANIE W STARYM RZYMSKIM MIASTECZKU. .

Dzisiaj bedzie o poniedzialku.Od poniedzilaku wzielam sie za siebie,koniec siedzenia tygodniami w domu ,trzeba wyjsc do ludzi.Bariery jezykowej przeciez nie mam,no i mila w objesciu jestem hahahhahaha.taki paczus jeszcze(mam nadzieje ze sie zmieni;). Pojechalam do miasteczka niedaleko ,gdzie pracuje.Miasteczko to slynie z pieknych starych domow i jest potwornie drogie ale co sie dziwic to stare romanskie miasto.Pozostalosci po najezdzie rzymian. .Teraz to stara angielska miescina tak zwana wies.Niedaleko mieszka ksiazke Karol i ksizniczka Anna.(ta o spadala z konia :) ale ja nie otym chcialam eeeee, aaaaa! ja wybralam sie tam, bo miastoczko jest typowo craftowe. Cudne sklepiki i centrum artystyczne.Niestety mialam pecha , w poniedzialek wiekszosc pracowni zamknieta .Co sobote sa pokazy ,mozna popracowac na krosnach ,porobi filc,malowac i lepiec z gliny. I tak mnie wygnalo z domu w poniedzialek?ale ponoc kto od poniedzialku zaczyna ten ma taki caly tydzien hahahahha. przeszlam sie po centrum miastecczka ,cuda cuda. i musze powiedziec ze jestem w tym miejscu zakochana,moglabym tam mieszkac choc to daleko od morza:) . Moj maz zasem w tym miasteczku pracuje i jesli trafi sie ze musze go zawiesc do pracy i prrzywiezdz to jestem wniebowzieta ,bo moge napasc oczy tymi wszystkimi cudownosciami. potem przeszlam sie jeszcze po secondhandach.Weszlam do jednego ,gdzie wiem ze zawsze cos fajnego maja. Wzrok moj trafil na karton materialow. ucieszylam sie jakbym zyle zlota znalazla.Materialy generalnie sa drogie w UK ,tak na oko za metr 10 funtow.A tu za 10 cala wielka siate .Szzesciara.nawet reka mi nie zadrzala gdy wyciaglam plastic z portfela ;) potem pojechalam do centrum patchworkowego.Troche sie zagapilam i zamiast wrocic droga ta ktora przyjechalam objechalam w kolo .Zlecialo szybko ,polgodziny autostrada.Chociaz widokow sie naogladalam. Z radoscia wpadlam do workshopu i przepadalam zauroczona.materialy ,materialy az sie nogi podemna ugiely hahahahha. napsalam oczy zapisalam sie na kursy szycia.mila pani za lada .(zaraz kojarzy mi sie czeski film -zena za lado hahaahhahah)pomogla w wszystkim, pokazla .Wrocilam do domku i odrazu do kuchni ,nawet obiadu nie zrobilam z czego moj maz nie byl zadwolony ale co tam makaron i jakies dodatki i musi sie cieszyc a co!.Oto moje male wytworki. a mialam jeszcze pokazac fotel ktory pomalowalam jakis czas temu ,ale widze ze musze troszke jeszcze farba podpicowac. Poducha pod 4 litery tez sie dala obszyc jensem i teraz mi sie podoba. lubie w nim przesiadywac.uspokojaja;) kosmetyczka na podroz, jedna z wielu .teraz bedzie kolekcja hahaah przywiozlam tez skarb .niebylabym soba gdybym nie znalazla jakies serwtki dla siebie.I wlasnie robi sie herbaciarka do kompletu. i no musze wspomnec o moim patchworku.wyglada cudo,ale niestety musze rozpruc i zszyc jeszcze raz bo miejscami robilam radosna tworczosc i krzywo powychodzilo. no i musialbym byc "bleszczata na lewo oko jak Kargul zeby tego niezauwazyc. ale zanim kupie wypelnienie to jeszcze zdaze naprawic.Kupilam 10 metow ale za cienkiej,na ebaju .Niechcialo sie leniowi z domu wychodzic to niech teraz cierpi, ale nie ma tego zlego .Wypelnienie przyda sie na inne rzeczy co klebia sie juz w glowie. pozdrawiam z pracowni w kuchni. Przy okazji zmagan z dieta,ktora coraz bardzie lubie.A !!!!!ostatnio bylam u lekarza na kontroli .Wyniki sie poprawily zlecialam 10 kilo ,cisnienie sie poprawilo ,krew w normie.Ludzie bede zyc hahahahhaha chudsza..
wasza majowababcia Halynka ;)))))))))))))))))