MASKARADA

caly swiat to scena
a ludzie na nim to tylko aktorzy
kazdy z nich wchodzi na scene i znika
a kiedy jest na niej gra rozne role

WILLIAM SHAKESPEARE
("Jak wam sie podoba" 1598-1600

niedziela, 24 lipca 2011

CARBOOTOWY WYPAD I ZADUMA NAD SWIATEM.

Umowilismy sie dzisiaj z Mikisem ze pojedziemy na carboot -czyli pchli targ -mydlo i powidlo,no i ukochane starocie i inne pierdolki. Nieczesto mi sie zdarza ,bo przeciez pracuje w niedziele a Mikisowi samemu niechce sie lazic i wygrzebywac skarbow. Wczoraj do pozna w nocy siedielismy i ogladalismy tv. Chetnie znim posiedzilam bo w miedzyczasie wyszywalam poduszki. i sama niewiem co napisaco tej tragedii ktora przesunnela sie nam przed oczami. Starszna rzecz w Norwegi,  nie bede o tym pisac ,bo co mozna napisac.Zal tych dzieci poprostu i tyle. eh lezka w oku sie kreci. No ale rano obudzilismy sie trosze pozniej ,kawusia na szybko i w droge.Daleko nie mamy ,bo to zaraz za naszym parkiem jest ,ale i tak pojechalismy samochodem .Juz mamy nauczke ,bo potem trzeba dzwigac graty.Wpadlismy na rynek a tam niespodzianka ,takiego duzego juz dawno nie bylo ale co sie dziwic ,kiedy pogoda dzisiaj piekna i slonce grzeje.pochodzilismy i wpadlismy po uszy .
 ja odrazu rzucilam sie na materialy a Miks ogladal inne starcie.Zaluje ze zapomnialam w pospiechu wziasc aparat ale bym zdjec natrzaskala uhhhhu. tyle bylo wszytkiego ze czasem musialam sama sie hamowac a czasem Mikisa hahahhaha. narazie pokazuje wam moje zdobycze. wszystkie serwetki za grosiki.juz mam pomysl zeby je wykorzystac.
 z tych serwetek powstanie piekny obrus,narazie jest w projekcie.szkoda ze tak slabo widac.
 i jeszcze zdobycz na ktora polowalam juz dawno.hahaha beda z tego poduchy do salonu .prawda ze mam szczescie.
 no a teraz prezentacja tego co Mikis znalazl dlamnie .krysztalowa karafka na moje nalweki.juz jest przyznaczona na truskwakowa z limonka. Mikis zbiera karafki ,ma juz kolekcje a ja robe do nich nalewki tylko najfajniejsze jest ze sam niepije alkocholu.czestuje gosci ,jesli jacys nas odwiedza hahahahhaha.
 stolik przygotowany do malowania,choc nawet teraz kiedy zdjal z niego lakier fajnie wyglada .ciekawy desen ,moglby nawet taki zostac,wyglada orginalnie.ale ja jednak wole bialy .
 a teraz taaadamm niebieskie szklo.Wczoraj wyczarowalam.kiedys 100lat temu kupilam lakier w spraju do szkla niebieski i prosze co dalo sie wyczarowac .jeli  ktos chce lakier kupic to prosze na email. lakier kosztuje jeden funt.hahhahaha.niezmywalny wodoodporny i mozna wkladac do zmywarki. cacko nie?
 a teraz wam pokaze co przyszlo samo domnie na fali mysli o Norwegi. trepy .myslalam o nich juz dawno a teraz po tej tragedii chyba mi w glowie siedzialy i wzielam nie byly drogie naprawde dalam za nie cale 5 zl na polskie pieniazki. ale beda przemalowane i pewnie narazie trafia do ogrodu na plot kwiatowy.
na tym koncze moje wypociny .lece malowac toaletke. przyboczny naprawia maszyne do pisania jak skonczy to pokaze cudo.pozdrawiam  majowababcia Halynka