Siedzimy sobie dzisiaj z Mikisem jak te dwa przyslowiowe dziadki i pijemy kawusie ,ogladamy tv i wiecie co ?wcale sie ze soba nienudzimy a mowie to dlatego ze ,to 29 lat dokladnie mija jak zaczelismy sie spotykac. Zaczelo sie od paru wyjsc razem .Jakies kino,lody i pewnego dnia poszlismy razem pochodzic i doszlismy na cmentarz a byl to dokladnie1 listopada . Wieczorem na grobach znicze ,atmosfera i my dwoje trzymalismy sie za rece . Chodzilismy miedzy grobami i szukalismy takich o ktore juz nikt nie dbal , zadnej swieczki zapomniane i zaniedane. Tak ,zdecydowanie listopad to nasz miesiac ,tajemniczy i zarazem bardzo przytulny hehe . Przy okazji rozmyslalam jaka niespodzinke by tu Mikisowi zrobic i jakos nic innego nie moge wymyslec jak wycieczki do Paryza na romantyczny weekend . A on ? on zabral mnie na zakupy bo jak wiadomo, zakupy uszczesliwiaja czlowieka .Ja czlowiek -jakos nie bardzo ostatnio lubie lazic po sklepach ,tak jakos sie zlozylo ze, mnie nie bawi ale co bede facetowi tlumaczyc ze poprostu zakupy nie dlamnie. Wzielam sie za siebie i poszlimy zobaczyc co tam w "trawie piszczy" choc piszczalo i to nieziemsko bo, wszystko juz na swieta . Tak sie zlozylo ze, mnie jeszcze zakupy swiateczne nie bawia ani niepodoba mi sie to ze juz od konca wrzesnia mozna znalezdz w sklepach swiateczne rzeczy .To nie dla mnie- ja chce swieta w grudniu i juz. Ale weszlismy do jednego z moich ulubionych sklepow i poprostu niewiedzialam gdzie oczy zawiesic ,no wszytko mi sie podobalo ale Mikisowi tylko jedna rzecz wpadla w oko.Stala samotna na polce i wolala- wez mnie bo przeciez jestem jak dla ciebie stworzona. Biala filizanka z napisem M -no prawda ze dla niego no nie? Tak sie krecil i tak przebieral nogami ze podeszlismy do milej pani i poprosilismy te filiznke a Mikis dodatkowo zapytal o jeszcze 3 zeby byl komplecik ; )))))))))))) . Niestety nie bylo w sklepie ale mila pani podzwonila i innych miastach i znalazly sie.Dzisiaj dostalam tel- prosze przyjsc, odebrac. Wrocilam z pracy ( Mikis mial wolne) chlopa pod pache i poszlismy odebrac pakuneczek. Ja odbieralam przy ladzie a Mikis lazil po sklepie i przytargal cos pod pacha heheh patrze a tu piekny dzbanek na kawusie az sie poryczalam z radosci .Stoi sobie te cudo teraz na stole a ja podziwiam i napatrzec sie nie moge.
a tutaj prosze -kolacja dla dwoja i obowiazkowo kawusia z imbryczka w krolewskich filizankach .;)))))
nie oparlam sie tez jednej rzeczy swiatecznej ,niestety -ale to byl mus potem moge niedostac wiec , trzeba bylo sie skusic.
jakby ktos mial ochote moge sie podzielic. I tak chcialam cos jeszcze napisac ale tak naprawde jakos weny nie mam bo, o kubeczkach no to wiadomo musowo - cudo i juz Ale dawno tu niepisalam i tak wypadalo by cos napisac. Mam male wytlumaczenie -haruje jak wol. Juz rano na 6 lece do pracy Czasem pracuje prawie caly dzien z malymi przerwami .Przyda sie troche kasy ,bo jak pada deszcz to niestety chlopisko siedzi w domu a swieta ida ,no i ten Paryz ehh. A najsmieszniejsze jest to ze, ja pracy wcale nie szukam bo mam jej pelno w domu ,praca sama szuka mnie. Tel dzwoni i juz wiem ze, to w sprawie pracy albo ktos przyniesie cos do szycia.wiec jestem troszke zakrecona . Dlugo to nie potrwa , nie po to sie uwolnilam ,zeby znow wracac do wyscigu.Naszczescie sa to same zastepstwa .U nas w tym czasie ludzie jezdza w cieple kraje (znow Hiszpania mi sie klania -w tym roku musi zapomniec o mnie .PARYZ) A w domu czeka na mnie pare robotek ,skonczony sweterek tydzien temu - guziki przyszyc bedzie git .Tylko jakos serca nie mam do tej roboty musi poczekac na wyzsza forme hehe
tutaj zblizenie -robilam go dwa dni -potem zostawilam na miesiac ponad i znow dwa dni . Skonczony wiec chyba dwie godziny wystarczy zeby pochowac nitki i przyszyc guziki tylko zeby mi sie zachcialo ;))))))))
w miedzyczasie wyciagnelam szary szetand i machnelam sobie szalik na szyje -otulacz ale zabraklo mi welny to dorobilam z kupionej w sklepie .Niestety mi sie niepodoba chyba sproje i zrobie jeszcze raz poniewaz ....
poniewaz dokupilam 2 kilo szarego runa ,tylko czeka na gotowosc bojowa. moja welna wyglada akos tak bardziej ciekawie ;)
no i musze wspomniec o tym wynalazku . Chyba wszyscy wiedza co to jest citra solv -a ja niewiedzialam ,hehe zamowilam i mam . Paczka doszla i mialam szczescie w nieszczesciu bo Mikis odebral i ogladal co ja tam pozamiawialam . Obiecalam mu ze juz nic kupowac narazie nie bede ,ale jak nielubie chodzic po sklepach tak po ebayu uwielbiam hhahahaha. Tym razem mi sie udalo bo otworzyl paczke a tam ekologiczny plyn do usuwania odoru ,plam i innych trudnousuwalnych rzeczy . uff .wiedzial kto?
i jeszcze cos na humor . Mialam niewrzucac ale na humor jedno sie przyda . Woda z kapiacego zyrandola i sufitu ,kapac sie mozna bylo .No to chyba na tyle dzisiaj . Weny do pisania nie mam a rozpisalam sie ze wuuu.
pozdrawiam majowababcia