.doszylam reszte poduszek na lozko -inspiracje z tej strony .niebede juz przynudzac o prasowaniu choc powiem tylko slowko -wyciagnelam moje serwetki i wymaglowalam wreszcie jak trzeba.
taka bylam zajeta ze niezauwazylam ze mi sie kolezanka zagubila.Moj towarzysz nakochanszy. Zimno bylo w pokoju bo drzwi otwarte na ogrodek wiec, pomyslalam ze siedzi na podworku ale po ogladzinach stwierdzilam ze niema jej. Szukam i szukam ,wolam i wolam no psa mi normalnie wcielo. Dzwonie do synusia -widziales psa?-a on beszczelniaie smieje sie jak Pawlak do Kargula- a co zginal -a taki hamerykanski byl haha.Nie ma co gadac z lysem ,choc czasem pozycza psa szczegolnie jak chce poswirowac z dziewczyna w parku No aleja szukam psa i szukam z lezka w oku- gdzies sie zapodziala az wreszcie znalazam .
TO BYLA ZDRADA NA CALEJ LINI. moje szczescie mnie olalo i poszlo sie polozyc do lozka jak krolewna- NA MIKISOWEJ PODUSZCE. . a juz myslalam ze mi psa wcielo a tu prosze ksiezniczka ,tatusiowa coreczka.
sypialnia prawie na ukonczeniu .czeka mnie duzy projekt -przeobrazenie szafy z kompletnego "£$R%%^ na szafe w stylu francuskim -oczywiscie malwana na bialo
pozdrawiam majowababcia