MASKARADA

caly swiat to scena
a ludzie na nim to tylko aktorzy
kazdy z nich wchodzi na scene i znika
a kiedy jest na niej gra rozne role

WILLIAM SHAKESPEARE
("Jak wam sie podoba" 1598-1600

czwartek, 15 grudnia 2011

JESTEM SZTUCZNA INTELIGENCJA-czyli zapraszam na kawe.



Ostatnio cos dobrej passy nie mam.Niby swieta ida a, ja jakas taka nieodarnieta jestem. Mikis jak zwykle w tym czasie nie ma pracy,  siedzi w domu ,naszczescie pomaga duzo. A ja chcialam byc dobra zona wzielam sie rano do robienia kawy ,spac jakos nie moge a tu jeszcze kawa hahha.No ale jak mi sie zachcialo to mus.

 Kupilismy jakis czas temu kawiarke i ciagle te kawusie latte robie ;) no i oczywiscie sztuczna inteligencja czyli ja  ( nie obrazajac nikogo bo ja brunetka jestem ale chyba sie przefarbuje zeby pasowalo) nie umylam parownika po mleku i cos para niechciala leciec. Zaczelam odkrecac kurek bo, myslalam ze wody nie ma i jak ta cholera strzelila na mnie (idiotke -ale na moje usprawiedliwienie zamyslona bylam zupelnie nie myslam co robie) cala lapa poparzona. Mikis przylecial zobaczyc co sie dzieje a ja stoje jak czubek i patrze co ja narobilam .Sufit mokry , dobrze ze cisnienie dziury niewybilo , ja stoje jak posag z lapa purpurowa i glupio sie smieje . To chyba byla jakas pomorocznosc jasna. Dopiero jak domnie doszlo co sie stalo to poszlam reke chlodzic pod zimna woda. Mikis polecial do sklepu kupic cos na opazenia a ja sie z nerwow wzielam za robienie na drutach . I kto mi powie ze ja niemozgowa jestem. Chlop wrocil , wzial sie do ratowania lapy i czubka  : ) . Dzisiaj juz jest dobrze tylko pare babli sie pokazalo ale zelik zimniutki juz polozony ,wiec nawet nie boli.  Jak nie moge robic nic konstruktywnego to wzielam sie za skromne ozdabianie chalupy .Niby nic wielkiego a oko cieszy. Tak mnie naszlo zeby cos dlozyc moim krzeslom bo zawsze takie gole i wymyslilam ze powiesze na nich sewetki i serducha zeszloroczne

.Prawda ze ladnie? .  No dobra zaprszam na kawe . Nie nie bede robic sama .tym juz Mikis  sie zajmnie ,bo ponoc baba ostatnio szwankuje. Dokupilam do kompetu cudny mlecznik i wszytko tak ladnie spasowalo .Mlecznik jest duzy pasuje akurat na 4 kawki .

Kto sie napije ?Zapraszam.No i jeszcze -moj borsuk o ktorym wspominalam w poprzednim poscie .

 Nazwa siagnieta od Pimoshki a wzor robienia bezszwowego od Truskaweczki i tak sie zawzielam ze, teraz wszystko robie na okraglych drutach i wkoncu probuje skonczyc sweter dla jedenej super babki ktorej to obiecalam na poczatku roku ze zrobie hahahahahaha. pogoda u nas zupelnie nie swiateczna .gdzie te sniegi z zeszlego roku. pomarzyc mozna ,ponoc jutro ma padac.


pozdrawiam Majowababcia