Dziewczyny moje kochane
ogarnelo mnie
szalenstwo ,
szalenstwo bolacego zeba, no
mozna juz powiedziec bylego bolacego zeba.
Polecialam do stomatologa jak wicher i
zabek sie fajtnal out. .Niestety w UK raczej
nielecza zebow odrazu chyc i po krzyku. Boli mnie jeszcze ale staram
sie to
zagluszyc.
Mikis mowi ze chyba mnie
zebowa wrozka odwiedzila i same podarunki
podrzuciala w postaci
bylego bolacego i
ktos ,chce
wierzyc ze to wypadek ,
wybil mi
szybe w samochodzie .
hahaha .
Wrozka ja nic , ale chyba ta trzecia co mnie
odwiedzila przy urodzinach jak u
spiacej krolewny,
spiaca to ja
napewno bylam bo
nafaszerwoana antybolowymi tabletami jak to
mowil moj kochany Pawlak( jak dobra kasza skwarkami).
Zeby zagluszyc bol szczeki
wzielam sie za prace.Praca najlepsza na
bolaczki. Najpierw
wyszlo sprzatnie sypialni ,
wyciagnelam spod lozka moje pomoce naukowe i
jakos tak mi
sie przypomnialo ze
kiedys stamplerek chcialam zrobic.Niestety moje
umiejetnosci krzyzykowe rownaja sie mnie
niz zerroooo.
hehe no ale co tam
zawzielam sie potym jak
naogladalam sie pieknych prac to mi w
glowie swita ze tez
musze sie nauczyc a
stampler ponoc najlepszy na wprawki. L
ezy kolo
lozka biedak i czeka jak ja do
lozka sie skradam ,chce
udac ze mnie nic nie boli ale ale niewykonalne wiec
robotka do reki i
licze tym razem nie barany a
krzyzyki.

Wstaje z
lozka i
mysle ale
ladny dzien (ciemnica za oknem)
moze by tak
cos wytworzyc tym bardziej ze pracownie
urzadzialm sobie w sypialni. W
ymyslilam nowy patchwork .Chce
zeby pasowal do poduszki
ktora uszylam dla
Maji . S
rodki beda wyszyte
jakimis obrazkami ,jakimi to
sie jeszcze zobaczy
choc mam
pomysl na jakies scenki albo serca .
naogladalam sie niemieckich
blogow gdzie babeczki
robia piekne patchworki i tez mnie
wzielo tym bardziej ze
moj pierwszy
juz troche sfatygowany.
Lezy w salonie na kanapie ,
Mikis sie nim przykrywa gdy
spedza czas ze swoja ukochana zona ( nie
mylic ze
mna -zona to tv ,ja jestem
sluzba palacowa) zwierza
sie wtedy do niego garna wszystkie i razem
sie przytulaja na patchworku.
Znalazlam w szafie
piekne biale plotno przy okazji
porzadkow i
zamarzylo mi
sie zrobic caly bialy patchwork
cos w rodzaju
koldry pikowanej wzorami .W
zielam sie za
cwiczenie pikowan tym bardziej ze o
gladam ciagle kursik na blogu pewnej pani ,gdzie pokazuje jak
pikowac.jak sobie
przypomne gdzie to
bylo to to podam a kursik jest tutaj
http://freemotionquilting.blogspot.com/2009/08/day-1-shadow-waves.html
i tak
sie dzisiaj
od rana zawzielam sie ze
zaczelam trenowac jak zwykle
poduszke.
Wyhaftowalam maszynowo
cos tak na walentynki.na pierwszy raz w zyciu moze byc nie?

jakby
ktos chcial przygarnac to
prosze na
email ,bo
prawde mowiac narobialm kilka i
Mikis mi marudzi ze
jestesmy zapoduszkowani.
Siedze i
cwicze ,ale ze
usiedziec nie
mozna z
bolem to
ciagle cos jeszcze na boku dorabiam .Z
achcialo mi
sie zrobic znow pudelko wedlug kursiku Margot ,tylko
jakos mi tak
niewyraznie wyszlo cos mi w nim nie pasuje ,
moze wy
bedziecie wiedzialy co. Pierwszy raz
zaczelam wyszywac wstazka nakupowalam caly worek mam nadzieje
sie nauczyc.
no dobra jak kursiki to jeszcze serca
wedlug naklejania serwetki na
material-kursik u
MaJu nie
moglam sie powstrzymac i tez
nachnelam mam jeszcze
pare ,
leza i
czekaja na swoja kolej
moze gdzies je
upchne ale wiem ze
napewo bede ta
metode stosowac .nie
dosc ze szybko ,
latwo i przyjemnie to jeszcze
kiedys kupilam klej i nawet
niewiedzialam do czego.
hehehehhe .
dziekuje ANETKO
czy
ktos zauwazyl ten sam motyw na pojemnikach kuchennych? .Uwielbiam tez
roze
prawdopodobnie serca
pojda do kuchni jako
tlo walentynkowe dla mojej "zmywarki" a niech
sie cieszy z wystroju S
chodzac w nocy z
bolem zeba do salonu no tez
cos trzeba
robic t
ym bardziej ze barany
juz nie
dzialaja .S
zyc nie
mozna bo za
glosno (
aco tak po nocach
sie tluczesz ?
idz spac)ha
latwo powiedziec gorzej
wykonac. To
sie wykonalo trobola jak na ziemniaki z czarnej
welenki ,
dorobie jeszcze czerwone
roze z moheru i
pojdzie o pralki
sie filcowac.
Ateraz zabki moje kochane
zapomnialam o jeszcze jednej rzeczy
Kiedys moj K
idrus kochany
bral udzial w
wystepach goscinnych na blogu
http://mojkotija-beata.blogspot.com/ ,i z tego
tytulu dostalam piekny kalendarz z kotami. M
usialam zrobic do niego
jakos godna
oprawe a ze trenuje z wyszywanie to
pokrecilam troche xxxxx z normalnym wyszywaniem i
wyszlo takie
cos.Dostanie jeszcze
wokolo zlota tasme na
zawieszcze i
bedzie git ;).
pokazywalam juz wczesniej a tutaj prawie ukonczony.

a teraz moje
dzieciatka kochane zapraszam na
pierogi .........czyli odpowiedzi
koszyk sie nadal ,podkladka czeka na zabieracza niestety byla za duza i niepasowala.
torcik zrobilam z tego co mialam w domu .krem czekoladowy z paczki .zolte roze kiedys robilam do zamowionego tortu ,zostaly sie to wykorzystalam. serca musowo bo jak u bez serca do meza. magiczna fabryko wasz swinski tort super. moj mi troche niewyszedl bo ciasto wyszlo najlepsze na swiecie czyli zakalec hahahahah.ale co tam .wszystkim smakowalo .musialam wziasc ze soba na kolacje bo pradu nie bylo w pubie i nie mieli jak gotowac ,ale obiecalam ze przyjdziemy. .I akurat sie wpasowalam hahhaha
szef sie ucieszyl .obdzielilismy wszystkich wkolo .( hahah moim zaklacem ) tak samkowal ze spiewali happy birthday dwa razy zeby zalapac sie na dokladke.
dziekuje wszystkim za wyroznienie .nie bede przekazywac wiecej dalej bo juz raz to zrobilam.

ale mi sie podoba