MASKARADA

caly swiat to scena
a ludzie na nim to tylko aktorzy
kazdy z nich wchodzi na scene i znika
a kiedy jest na niej gra rozne role

WILLIAM SHAKESPEARE
("Jak wam sie podoba" 1598-1600

niedziela, 31 lipca 2011

NA PCHLIM TARGU-czyli nieeeeeee ja juz dalej nie ide.

HELLOOOL.hehe moja craftowa kolezanka zapytala mnie czy lubie antyki,bo spotkalysmy sie na carboocie gdzie z Mikisem bylismy w zeszla niedziele i widziala ze taszczymy pare rzeczy a poniewaz odpowiedzialam zgodnie z prawda ze bardzo hahha to powiedziala mi o pchlim targu w innym miescie-niemaly kawalek drogi Raz w miesiacu, gdzie mozna kupic starocie antyki i rozne pierdoly poczynajac od badziewia do roznych cudeniek. Dzisiaj nastapil dzien ,pojechalismy na pchli targ i prawde mowiac niespodziewalam sie ze az tak wielkie to bedzie.

4 hangary wypelnione starociami i wielkie poleeeeeeeeeeee konca nie widac. Szukalismy dzban do  naszej misy i jakies wymyslne uchwyty do toaletki ,bo niestety Mikis ukrecil jeden przy malowaniu, tylko mielismy jeden mankament -przeczytalam na necie ze pieski "welcome2 " heheeh to wzielam Sisi ze soba i kaplica .Panna wybredna szarpala sie do innych psow a to isc niechciala,  trzeba bylo nosic a ja sama ledwo na nogach ze zmeczenia.Tyle pola do oblazenia i tyle dobroci do poogladania ze glowe mialam ukecona we wszystkie strony



Dodaj napis
maly potwor czasem dziwie sie kto takie rzeczy lubi i kupuje.dla mnie cos okropnego ale widac Anglicy lubuja sie w takich rzeczach bo co krok widzielismy wypchane kaczki ,bazanty ,ryby i inne zwierzata lowne-masakra.. i jeszcze Maya ogladala sowy i sokoly .piekne ptaki.
 mayowa  mama w pracy a nam tak bardzo chcialo sie pojechac bo przeciez ja w niedziele pracuje a to moja ostatnia wolna niedziela a ten targ jest tylko raz na powiedzmy na 2 miesiace,  ale warto bylo,tyle co tam sie na ogladalam ile inspiracji- patchworki ,niebieska porcelana (( roznosci jakie tylko sie chcialo) maszyny singerki i co tylko sie zamarzy. W jednym bylam zawiedziona bo ja szukalam sobie jakis przydasiow do przedzenia welny i nie bylo nic no prawie poza rozlekotanym starennnnnnnkim kolowrotkiem, jednym wrzecionem i parasolem do zwijania welny.Nic pozatym ,jak na kraj gdzie same owce na polach to niewiem co sie stalo.Wszyscy przeda na kolowrotkach i potrzebuja ?dziwne . nawet zgrzebel nie bylo. Polazilismy ,poogladalismy i prosze na co Mikis dal sie naciagnac.Pozytywki same wpadly mu w oko a ze pasowaly do naszej porcelany to wzielismy orginalna cena byla 30 f amy kupilsmy dwie za 8f wiec sie oplacalo.

 w orginalnych opakowaniach.Anglicy nigdy niewyrzucaja opakowan dziwne nie? nawet stare kartony od roznych domowych uzytkow trzymaja na strychu.ja to zawsze myk na makulature a oni nie-bo moze sie przydac.musze sie tego nauczyc hahha
 miska -na cos -spodobala sie Mikisowi i pojemnik na ser.W sumie musze powiedziec ze moj wybranek to tylko piekna serweta reszta to mikisowy wybor. Wybralismy jeszcze wiecej rzeczy ale niestety gabarytami nam by nieweszly do samochodu hahaha .moze jak pojedziemy nastpnym razem sami to sie zalapiemy.




 moja wybranka -sliczna prawda.?

zjedlismy lody ,zrobilismy sobie piknik przy samochodzie i do domu. eh paluchy poobgryzalam na te widoki ja bym kupila wszystko no prawie.stare szpulki ,materialy ,koronki guziki. stare manekiny .tylko gdzie ja bym to wszystko trzymala nie mam pojecia hahahhahahah.
pozdrawiam
 Majowababcia Halynka
ps-dostalam wyroznienie od Eli 17 ale to w nastepnym poscie.