a potem wracalismy do domu ,ja zadowolna, zakochana w 2 dziadach . Spokojnie, niespiesznie i zaczepilismy o nasz smieciowy sklep. Prosze co moj Miks dlamnie wynalazl .srebrne puzderko z rozami. no sama bym tego nie znalazla ale on tak sie stara mysli omnie i mam. no czy ja nie pisze ckliwego posta ? oj plakac dzisiaj mi sie chce.
a tu cos tylko na poczatek ,reszte pokaze jak juz bede w lepszej kondycji .zeby nie miksowac i zebyscie kocahne moglby podelektowac sie tak jak ja .dostalam paczke od przemilej uzdolnionej osoby.w ktorej wytworach jestem zakochana. no ale o tym pozniej.uciekam .bo Maja mnie zamorduje swoim gadaniem o komputer .
Kolezanka pojedzie ,ja zostaje ,smutno sie robi . choc niechciala mnie podrzucic do pracy ale co tam kazdy ma swoje wady i zalety. Mikis kupil mi nowy samochod to sie nie martwie .ale towarzystwa mi bedzie brak damskiego.No na emigracji to trudno jest znalezdz kogos z kim chce sie przebywac ,przyjaznic. Dobra koncze .pozdrawiam