MASKARADA

caly swiat to scena
a ludzie na nim to tylko aktorzy
kazdy z nich wchodzi na scene i znika
a kiedy jest na niej gra rozne role

WILLIAM SHAKESPEARE
("Jak wam sie podoba" 1598-1600

piątek, 29 października 2010

MALY POSCIK O ZWIERZU MOIM









Wlasnie zbieram sie do pracy tej "prawdziwej"hehe ,ogladam co tam w domku jeszcze przed wyjsciem trzeba zrobic ,zeby potem jak wroce miec czas na regeneracje sil.
I wpadl mi w oko oto taki widoczek ,moj zwierz kochany o ktorym musze napisac, no musze. Od zawsze jak pamietam ukochal sobie bialy kolor cos tak cyrka ja.
Zawsze go pelno na bialych poduszkach w bialej poscieli ,na bialej sofie i bialym dywaniku .Wczoraj wzielam sie za wykonczanie mojej kolderki patchworkowej i rozlozylam sie w salonie z majdanem.Oczywiscie nieskonczylam bo w miedzy czasie cos tam grzebalam a to ktos przyszel a to narzutka na drutach ato troche do kompa i tak zeszlo mi .Caly majdan zostal na stole i czeka jak wroce z pracy .Na majdanie lezy cos na ksztalt walka i Mikis moj kochany mowi- no zobacz jeszcze nieskonczylas a nasz misio juz korzysta . No i niejak nieszlo mi zeby niezrobic zdjecia, zawsze gdy cos grzebam w moim szyciowie moj misio rudy siedzi kolo mnie i poklada sie na nowych wytworkach .Kto ma kota to wie jakieto uciazliwe ,bo wszedzie pelno klakow potem lata . No ale ja dzisiaj nie bylam w stanie nic powiedziec.Pare dni temu zauwazylam ze kotus na jakies zakrawawione uszka i jakis taki osowialy jest . Niewychodzil na dwor ,niewygladal na podworko raczej siedzial w domku .Z dnia na dzien zaczela mu puchnac buzka. Pyszczek zrobil sie taki okragly  ze niewiedzialm co sie dzieje ,bo misio nidaje sie mi dotknac a co dopiero ogladac co on tam ma na pyszczku. On kocha tylko swojego tatuska ,ja jestem od karmienia ,cmokania nad piekoscia i podziwiania jaki piekny kotus hahaha.No ale patrze co sie dzieje? a kot wyglada jakby mu ktos gardlo podcial doslownie .Wygladalo to okropnie jakby lala mu sie krew z otwarej rany na szyji. Do wracza nie mozna, kot zlapac  sie nie daje ,no i  sobota wszystko zamkniete i siedze i patrze i mysle wrazie czego to do szpitala -panika w oczach. A Mikis spokojnie wzial kotusia sprawdzil co sie dzieje-pan kot musial pobic sie z jakims innym kocurem ( nawet wiem jakim) i zrobilo mu sie zakaznie i ropka zebrala wokol rany .Pekl ropien i tak wyglada .Niebylo tego widac wczesniej ,bo pan kot grubas jest taki misiowaty hahahha.Ale na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo no prawie ,bo kot w domu teraz siedzi asystuje mi i nie opuszcza .Mikis przemyl rane ,zdezynfekowal i jest ok ,ale przez dwa dni patrzylam na biduka i serce mi sie sciaskalo.
pozdrawiam z rana i spadam do pracy  xxxxxxxxxxxxxxxx