MASKARADA

caly swiat to scena
a ludzie na nim to tylko aktorzy
kazdy z nich wchodzi na scene i znika
a kiedy jest na niej gra rozne role

WILLIAM SHAKESPEARE
("Jak wam sie podoba" 1598-1600

poniedziałek, 28 marca 2011

SMIECIOWISKOOOOOOOO ,SMIECIOWISKKKKOOOO,TUTAJ ZNAJDZIESZ WSZYSTKKKOOO.

Spiewam sobie od wczoraj,to znaczy podspiewuje. Wczoraj o pomidorach( mozna poczytac na kuchennym-zrobilam drozdzowki) a dzisiaj o smieciach. Zebrala sie cala gora smieci do wywozki,ktore postawilam przed domem. Kto przychodzil to pytal_ wyprowadzacie sie? a ja odpowiadam no tak ,w przyszlosci. Prawda jest taka ze czekamy na mieszkanie tylko ,ze ja wiem ze jeszcze pewnie poczekamy. Jak juz sie kiedys przekonalam to zawsze kiedy zrobie w domu czystkie,wszystko jest na swoim miejscu, i jakos tak nic do prawdziwej roboty nie ma to znak ze trzeba bedzie sie wyprowadzic. IIle razy zmienialismy mieszkanie to zawsze bylo ono jakos juz tak poustawiane i pomyslu nie bylo na zmiany. Pierwszym naszym lokum byl pokoj 3 na 3 u moich rodzicow. Ciagle przestawialam ,cos tam dostawialam a to przemalowalam meble a to inne lozko,bo nasze zawsze jakims cudem sie rozpadlo hehehehe. I kiedy juz nic w tym pokoju zrobic nie szlo,to sie wyprowadzilismy i apac od nowa. A teraz widze ze jeszcze troche to potrwa bo narazie jestem na etapie oczyszczania ,ustawiania od nowa. Dalej kontynujac watek wrzucilam te moje smieci do samochodu i wywiozlam na smieciowisko. W kazdym miescie w Angli jest tak zwane recycling centre gdzie mozna wyrzucic ,wszystkie niepotrzebne smieci,meble,rozne zepsute sprzety ,smieci z ogrodku i tak dalej. Oprozniam samochod i w tym samym czasie przyjechalo pare samochodow i nagle oczka mi sie zatrzymaly.Kobitka wystawila cudna walize z samochodu a ja stoje i patrze zamurowana ,mysle jak wywali wezme.hehe ale polecialam do kobity i pytam do wywalenia? no jasne.Oczka mi sie zaswiecily a kobita mowi -ale zamki ma zardzewiale .Co tam zardzewiale zamki dla mnie i tak biore.Tak wiec wywiozlam co sie dalo ale ze smieciowiska a i tak wrocilam z czyims smieciem hahahaha.na pchlim targu kosztuje kupe kasy ,a mi sie trafilo trofiejnna darmoszka ;)) juz widze bialy kurek pod moim lozkiem. przemaluje ,odrdzewie zameki .Bedzie miejsce na jakis skladzik. Apropo skladziku jakis czas temu pisalam ze beda u mnie w pracy meble wymieniac i robic nowy wystroj . Poprosilam bossa ! haha czy mogalabym odkupic skrzynie ktora ,sluzyla za stoliczek.Boss sie usmiechnal i mowi ale to bardzo drogo bedzie.wow mysle chyba wecej niz 100f nie bedzie ,bo po tyle widzialam w smieciowych sklepach.
wczoraj zapakowalam do samochodu i mam.W srodku pachnie jeszcze swierzym drzewm bo nigdy nie byla otwierana a ja cala ucieszona i uchachana mam znow nowa zawalidroge.Ale tym razem bedzie w niej posciel i inne przydasie materialowe. skory niezdarl zze mnie ,naszczescie lubi mnie chlop .bo mu zawsze jakis zarcik sype.Ostatnio wpadlam rano o 8 do pubu .Stolarze juz siedzieli i kawusie pili a ja mu na wejsciu Guten Tag Her General. Oczy mu wypadly wszyscy sie patrza ,co sie dzieje? a ja pytam jakie rozkazy na dzisiaj . dal rozpiske i wtedy mu odpowiedzialm po hiszpansku ze bardzo dziekuje . Wszystkich zaskoczylam ,szczeki mieli na podlodze a wychodzac pozyczylam im po francusku bon apetitte hahaha
pozdrawiam goraco.
ps skonczyla sie aukcja na rzecz Pana Witolda
zglosila sie tylko jedna osoba Marampuna . poprosze o dowod wplaty moze byc skan i wysylam paczke.buziaki .i wielkie dzieki.

piątek, 25 marca 2011

CO SKORUPKA ZA MLODU NASIAKNIE

Dzisiaj migawki z domu. Sprzatanie idzie ku koncowi. Zupetnie reorganizuje kuchnie. Wywalilam wszystko ze skladzika co niemoze sie przydac(tak mysle ,choc 10 razy ogladalam).Wyciagam wszystko ze szuflad przegladam ,zupelnie inaczej bedzie w kuchni a ile miejsca. Na make beda przygotowane worki jutowe,cukier to samo.No niewiem co jeszcze jeszcze zmiesci sie do workow. Narazie zamowilam jute i mysle ,a ze ciezko idzie to pomodzilam pare rzeczy .W natarciu mam kosmetyczki na rozne przydasie, wybieram sie do Polski latem to bede miala gdzie popakowac moje rzeczy.W zeszlym roku niestety nie bylam taka zorganizowana i popakowalam sie w plastikowe siatki hahahaha. No coz uczy sie czlowiek na starosc .no i jeszcze musze wspomniec ze ja ,jak to ja w jednym miejscu usiedziec nie moge, dlatego sprzatanie idzie mi tak dlugo.albo grzebie w pokoju albo w kuchni ,co tam do reki wezme to juz szukam zastosowanie. Mysli biegaja jak szalone , gdzies tam w glowie krazy pomyslowy Dobromir .Co jakis czas puknie w glowke i cos sie wymodzi.Wmiedzyczasie takzwanym wolnym hahaha,bawilysmy sie z Maja w ogrodku. Niestety musze powiedziec ze nie moge patrzec jak Maja ciagle siedzi na komputerze i tylko gra i gra.Owszem rozumiem ze dziecko uczy sie w ten sposob,ale ile mozna. Od dzisiaj komputer poszedl na gorna polke a my do ogrodu grac w pilke . Gdy zrobilo sie juz troszke zimniej poszlysmy do domu i znow placz o komputer.eh no to mysle sobie czas na zeszyt i pisanie literek i w tym miejscu musze powiedziec ze mnie zamurowalo ,moje kochane dziecko lepiej zna alfabet odemnie . Potrafi pisac tylko trosze gorzej czytac. Przypomnialo mi sie ze siostra podarowala jej elementarz.Niestety troche Maya podniszyla ksiazke ,ale uratowalam co sie dalo i cwiczylismy do upadlego. Musze sie przyznac do jednej rzeczy ,znow recydywa .Kupilam zestaw skorup na swiateczny stol.caly bialy zadnych ozdob,pieky bardzo mi sie podobal.
elementarz Maya zasnela po zabawie prawie mi na rekach,co mnie bardzo ucieszylo . Widac zabawa byla zajmujaca.
a tutaj male migawki z centrum telewizyjnego.Mikis w otoczeniu swoich milosnikow hehe
pozdrawiam slonecznie majowababcia Halynka

środa, 23 marca 2011

WIADMSCI Z POLA WALKI-misja w toku

Napierw goraca prosba -DZIEWCZYNY MOJE KOCHANE PODAJECIE NA SWOICH BLOGACH O MOJEJ AUKCJI. DO TEJ PORY ZGLOSILA SIE TYLKO JEDNA OSOBA.LICZE NA WAS . A teraz przejmy do konkretow. Musze powiedziec ze akcja wrze.Wywalilam wszystko na wzrok moj,porzadkuje i porzadkuje.Byla dzisiaj u nas piekna pogoda 18 st.pieknie ,cieplutko no to jak tu w taka pogode siedziec w domu. Wypadlam na ogrodek i prosto do skladziku , wywalilam wszystko na ogrodek i dawaj przebierac w smieciuchach. Ile ja skarbow powyciagalam ,az mi sie lezka zakrecila w oku. Przez te osiem lat kiedy mieszkam tutaj w Angli nazbieralo sie tyle rzeczy ze az teraz musze wywalic.hahahahaha, a przyjechalam z jedna walizka .hahaha w miedzy czasie jeszcze robilam jajo .Mikis sie smieje ze znioslam jajo strusia ahahahahha. Jajko zrobione na balonie obklejone gazetami i posmarowane gipsem.Teraz czeka tylko na troche lakieru i bedzie gicio.
porzadkowe prace w toku .w sypialni wszystkie szafy przejrzane i kuchnia i ogrod w rozbiorce.
co sie dalo to poukladalam tak na szybko i rzmyslam co dalej,ale musialam wyjsc na miasto. No i co? recydywa -polecialam najpierw do mojego kochanego smieciowego sklepu heheheheh. naszczescie niezdzylam zgrzeszyc bo zadzwonil tel.Mikis moj aniol stroz czuwa,zadzwonil spytac co slychac .Zawinelam sie stamtad w te pedy , a mialam na oku taki sliczny komplecik kawowy,eh .W ferworze walki znalazlam cos co mi sie spodobalo , moze znajdzie zastosowanie do jakis robotek. I wiecie co to prawdziwe wlosy sa. Moja corka chciala uczyc sie na fryzjerke w Angli .Dostala caly zestaw do nauki i jakos reszta rozeszla sie po kosciach.
mialam jeszcze dodac ze dostalam wyroznienia od Anastazji i Kajki. Trzeba napisac pare slow o sbie.dziekuje wam dziewczyny ale juz pisalam o sobie pare postow temu. no coz ale moge napisac jeszcze cos.
niepoprawna balaganiara
nie mam cierpliwosci musze miec wszystko naraz
tak zwana ryczaca 40 ze mnie choc ja 45
no niewiem co wiecej reszte domyslcie sie z moich postow.
pozdrawiam goraco z tumanu kurzu.

wtorek, 22 marca 2011

MARAZM I MALIZNA

Ciagle probuje cos napisac to skasuje, a to mysli jakies takie pokrecone,normalnie maraz i malizna. W domu czeka mnie komplena reorganizacja. Zawzielam sie i bede robic wkoncu porzadek z moimi smieciami, tylko dlaczego tak mi zal. Wiosna juz do nas przyszla,cieplo ladnie ,no czasem chmurka nadejdzie ale nic powaznego a ja niemoge sie zebrac. Wszystko wola o pomste do nieba.zadbaj o nas,pomaluj ,no zrob cos leniu jeden. A ja tylko patrze i mowie zaraz ,zaraz pali sie czy co? najpierw kuchania .czyli moj schronik musi przejsc kompletna czystke.Chce przeorganizowac wyposazenie szafek w kuchni.Zostało mi z czasow kiedy pieklam ciasto w domu na sprzedaz do sklepow, mnostwo przydasi ktorych wogole nie uzywam. Jakies walki ( mam juz pomysl ale kiedy skorzystam to jeszcze sie okaze heheh)pedzle, pelno blaszek do ciasta.Ma ktos pomysl na wykorzystanie?.Mysle zeby zrobic z nich doniczki albo oslonki na kwiaty bo to takie babowe foremki.miliony misek przeroznychi innych pierdolek zalega . Musze to wszystko spakowac i wyslac do smieciowego sklepu, moze komus innemu sie przyda to co czego ja nie mam zamiaru wykorzystac.Choc jak tak mysle serce sciska ,moze wywioze do corki do komorki .eh Mikis mowi wyrzuc a mnie szkoda. Wszystko wola o przejrzenie,o objechanie scierka z kurzu.Wwystawienie na ludzki wzork (pochowane wiosenne akcenty). I jeden msciciel ptakowy tez wola wciaz -no choc do parku co tak ciagle w domu siedzisz,pobiegamy ,moze jakiegos patszyska zlapiemy no choc zobaczysz bedzie fajnie.wiec coz mnie robic. trzeba zebrac faldy tluszczu i leciec do parku. zeszly tydzien zszedl mi na rozmyslaniu o zyciu .I chyba wole nie myslec .Wojna,Japonia ,same krzywdy i strapienia ludzkie. Zeby sie rozerrwac zaprosilam do siebie kolezanke z mezem. No tak urodzzinnnowo mialo byc. Dzien -wybralam niedziele, poniewaz Mikis robi schody u corki ,to chcial sobie wypoczac w niedziele przed praca. uhahahahha.no ale .Posiedzieli pogadali .bylo milo i bardzo smiesznie .maz kolezanki Krzysiu -notabene, goral ,bardzo swiatowy czlowiek ,zainteresowal sie ksiazka mojego wujka.Temat mielismy na caly dzien do gadania, poniewaz malo ludzi wie o tym ze Kaszubi byli wypedzani ze swoich domow w czasie II.w s. . Niestety zdjec zadnych niezrobilam ,bylam tak zajeta goscmi ze nawet o tym nie pomyslalam. aAAAAAAAAAAAAAA musze sie pochwalic dostalam bardzo ponetny szlafroczek ;).Mikis nawet mowi _tylko nikomu nie otwieraj drzwi -bo pomysla zes dopiero co z lozka wylazla. tylko ja mysle to jak mam noscic przeciez jak wyjde zlozka nie? hehehe. tydzien zeszly jak wspominalam bym mozno zajety .W naszym miescie odbywaly sie coroczne wyscigi konne-2 gie po Ascot.Byla Krolowa Elzbieta ,byla wielka gala a ja z Maja w domu.Reszta pracowala od rana do nocy a niektorzy to cale noce (synek-barman).Przychodzl do domu o 7 rano i budzil nas.Caly rozochocny ,bo cala kieszen napiwkow. Klienci lubia znim rozmawiac ,nie dosc ze prefekt angielski to jeszcze kawalami sypie jak z rekawa i jest bezposredni. Bawil sie znimi cala noc.
babcia pilnowala Maji ,i rozmysla co wymodzic. W nastepnych moich wynurzaniach pokaze co zmajstrowalam .Teraz post trosze juz dlugi sie robi. Dzien po moich urodzinach czyli czwartek odbywal sie u nas dzien sw.Patryka -swieto irlandzkie.nie bede pisac kim byl Sw.Patryk -mozna poczytac u Mony na blogu. Moje corki pracuja w irlandzkim pubie .Przebraly sie za zielone wrozki heehhe.Cale miasto bylo na zielono.Na ulicach zabawa.Festyn,wszyscy spiewaja ,bawia sie razem.
dziewczyny wychodzily do pracy i zlapaly ojca na wejsciu .do domu po pracy . Male wredne czarownice.ehhehe
z robotkowa to mam kilka rzeczy na tapecie.staram sie wykonczyc i pokaze .no i musze jeszcze wspomniec ze niedlugo moj 100 post i robie prezenty dla was .
pozdrawiam nudnawo
majowa babcia

czwartek, 17 marca 2011

I PO PTOKACH- DZIEKOWANIA

ksiazeczka dla dobry duszy ;)))))))))
DZISIAJ PODZIEKOWANIA-wielkie podziekowania dla was moje blogowe kolezanki za zyczenia i wszystkie dobre slowa. Podnosi mnie to na duchu i dodaje skrzydel ,zeby cos zrobic dla drugiego czlowieka zwlaszcza kiedy dzieje sie tyle zlego na swiecie. Ostatnio duzo krzywdy ludzkiej ogladam i rycze jak bobr .Zaczlo sie od pozaru o ktorym pisala Mona, i chyba kazdy to czytal bo byl post i u Magody i u Mony i Maryny. Potem zaginela siostra naszej blogowej kolezanki(choc ponoc sie odnalazla) a teraz Japonia .Boze jaka to tragedia ludzka nie do ogarniecia. Mam znajoma Japonke i ciagle sie zastanawiam co ja moge zrobic,jak pomoc ? i wychodzi ze nic no bo co ja biedny zuczek moge zrobic?drugiej Japoni nie zbuduje.Jedynie co to wspomoc slowem jakims gestem ale to nic w porownaniu tej tragedi co napewno nastapi w przyszlosci i nie skonczy sie tak szybko. w 1986 roku kiedy u nas byla tragedia Czarnobyla moja Patra miala 2 lata i bylam w ciazy 4 miesiace z Olka. Przezywalam to strasznie,jak tylko bylo wezwanie zaraz polecialysmy do przychodni wypic jodu. Japoni to ja napewno nie pomoge bo mozliwosci nie mam zadnej , ale dla japonki jakos pomysle zeby cos zrobic . Iwonka gdzies jest ,zyje to dobry znak,wiec chcialabym przylaczyc sie do akcji na rzecz Pana Witolda. Dostalam wczoraj ksiazke ,cudowna ksiazkei chcialabym ja wystawic na aukcji na pomoc rzezbiarzowi. Mam nadzieje ze moze ktos by chcial ,cena wywolawcza 30zl jest to ksiazka jak widac wyzej Cath Kidston"SEW". Aukcja do przyszlej soboty .prosze pisac w komentarzach lub na email. po potwierdzeniu wplaty wysle do szczesliwca .
a teraz jeszcze cos dla was ,za to ze jestscie pomagacie slowem .przypomocy Kasi mojej gadulcowej kolezanki wylosowalysmy sposrod 13 komentarzy jedna osobe .Kasia podala nr 3 Jest to Dorcia z Malego Bialego Domku. prosze o adres i mam nadzieje ze sie ksiazeczka przyda.
pozdrawiam nie majowo acz marcowo troche pogoda sie zmarniala
majowababcia Halynka ;))))))
ps troche pomiksowaly mi sie zdjecia ale ta druga Beautuful Quiling jest dla Dorci.
SPROSTOWANIE-NAPISALA DO MNIE SIOSTRA IWONKI ,ANGELIKA ZE SIOSTRA JEDNAK SIE NIEODNALAZLA.PRZEPRASZAM BARDZO ZA SIANIE NIEPRAWDZIWYCH INFORRMACJI. CZYTAJAC POST DO IWONKI MYSLAM ZE ZNANE JEST JEJ MIEJSCE POBYTU I NIC JEJ NIE GROZI . POMYSLIALAM SIE.WIEC JESLI MOZECIE POMOZMY TAKE ANGELICE ODSZUKAC JEJ SIOSTRE .WIEM CO TO ZNACZY JAK ZAGINIE KTOS Z RODZINY .MIALAM TAK Z CORKA ,MLODSZA ,BUNT NA POKLADZIE ,NIE BYLO JEJ MIESIAC W DOMU,PODEJRZANE TOWARZYSTWO.OBGRYZLAM PAZNOKCIE PRAWIE DO KOSCI. ALE WROCILA I JEST TERAZ ZUPELNIE INNYM CZLOWIEKIEM CZEGO ZYCZE ANGELICE I IWONCE ZEBY ZMIENIALA SWOJE MYSLENIE.

środa, 16 marca 2011

byl to mrozny poranek marcowy 45 lat temu

dzisiaj sa moje urodziny .Dziekuje za wszystkie gratulacje ,za kartki ,kwiaty dowody pamieci i zwykle myslenie. Urodzilam sie pocos tylko niewiem jeszcze poco.ee moze kiedys sie dowiem.moze. W marcu kiedy wiosna zaczyna budzic przyrode .jako male dziecko zawsze bylam kaprysna jak pamietam i strasznie uparta jak osiol .hehe chyba mam to po ojcu ,bo tez uparty jak niewiem. Kiedys probowal zmusic mnie do podniesienia papierka z podlogi przez 3 godziny .nawet polozyl mi reke na papier a ja nic polozylam sie przy papierze i ani drgnelam .takie dwa uparte osly.tylko ze ja mialam wtedy cos 5 lat. lubilam spiewac choc slon mi na ucho niechcaco,eee nadepnal.tanczyc , szyc sobie rozne kreacje. w szkole nalezalam do choru ale kto nienalezal prawda. potem byly zuchy i harcerze.bylam na obozie harcerskim z ktorego wrocilam z glowa pelna pelzajacych roznych.hehe mama zalamywala rece bo warkocze mialam prawie do kolan .grube czarne wlosy. mlodo wyszlam za maz i niezaluje.dzieci tez szybko mialam. gdy mialam 30 lat zachcialo mi sie zrobic prawojazdy. zakochalam sie w samochodzie. potem wyjechalam do Angli i zyje sobie, zdjecie kury domowej.widac nie? a tu moj superman tylko bez glowy.czasem mi sie wydaje ze to ja jestem szyja i glowa.ale ta reszta moze byc niezamienilabym na nic innego bo kto wie ,moze trafic sie gorsze.

wtorek, 15 marca 2011

WEZ I SIE OTRZASNIJ.-czyli murowanie czarnej dziury

Zaczelo sie,normalnie zaczelo.Ok zaczne od poczatku. Od rana rozmyslam od zyciem co spotkalo mnie dobrego ,taka sobie wizalizacje robie zeby poprawic myslenie.Zaczelam czytac o Buddzie. Budda znalazl odpowiedz dlaczego czlowiek musi cierpiec, ale ja niechce cierpiec wole cieszyc sie zyciem.Dostalam prikaz od Dusi -murowac czarna dziure, poszukalam cegielki - od zeszlego roku 1.zaczelam pisac blog-tu mysli czasem sie kumulaja i dobra energia trafia ( czasem widze jak sie kobity kloca ,ale nie ma o co bo przeciez wymyslony czy prawdziwy swiat to warto o tym poczytac moze) 2.poznalam bardzo duzo swietnych ludzi, 3.zaczelam robic co lubie,ucieklam od wyscigu szczurow(ok probuje uciec ale wciaz podaza za mna)siostra zarazila mnie decupagem, zaczelam szukac wiecej o tej pieknej sztuce i wpadalam po kolana.Tylko po kolana bo przy okazji odkrylam duzo wiecej. Wrocilam do szycia ktore kocham( a tak przyokazji dalam gloszenie -ze krawcowa i cos tam.Nie bylo odzewu ,ale zaczelam robic wizualizacje tego co chce zeby mi sie przytrafilo i tel -krawcowa ?mam do podszycia spodnie. dobre mysli przyciagaja pozytywne sprawy a zle wiadomo. 4.caly zeszly rok siedzialam w domu w swojej dziurce i nosa niechcialam wysciubic -inna sprawa ze tablety na depresje tez oglupija tak ze czlowiek prawie sam niewie jak sie nazywa.i najwazniejsza sprawa .Szukalam pieska dla siebie bo pomaga na depresje i co?-kolezanka wyjezdzala zostawila mi swojego .Mam teraz najkochansze lekarstwo -cegla do zamurowania -jak najprawdziwsza,jak mi sie nieche wstac z lozka to stoi i tak dlugo prosi az sie podniose. Wyciaga na spacery . no a teraz przyszly normalnie murowane bloki do mnie. Wygralam u Igi -lapki do garnkow .Sa super w sam raz do zlapania goracego dziekuje slicznie .raczki caluje .do nozek sie klaniam i cos nastepnego. rano siedze sobie a tu ktos wali do drzwi.Mysle , o kurka przeciez to 8 godzina co sie dzieje, a tu listonosz paczke przyniosl.Zlecieli sie ciekawscy zobaczyc co matka dostala.Komentarz oczywiscie -a co to na urodziny dostalas? a ja nawet niewiedzialam co to i od kogo ,niczego sie nie spodziewalam. A tu prosze taka niespodzianka ze znow sie poryczalam ,no ludzie i jak tu nieryczec choc tym razem pozytywnie.Prezencik od Lewkoni -byla u niej super zabawa o Hiszpani ktora uwielbiam .Wplotlam sie odpisujac na pytania dotyczace Andaluzji krainy pieknego slonca i miejsca gdzie urodzil sie Antonio Banderas (mmmmmmmrrrrrrrrrr) hehehe.
ptaszek juz niedlugo usiadze z kumplami na galazkach ( kumple w przygotowaniu)
pudeleczko tez znalazlo amatora ale nie oddam a co tam. wkoncu to moj prezent.I cukierki najprawdziwsze Michalki i krowki .dla takiego lasucha jak ja to miod na serce.czekoladki podniosly poziom seratoniny i jezt git .he. dziewczyny wszytkim wam dziekuje za pozytywne slowa ,za otuche ,podtzymywanie na duchu.to naprawde duzo daje jak czlowiek sam siedzi i nieumie sobie poradzic sam ze soba.
jakis czas temu zapytalam dlaczego Mayi torebka ktora jej uszylam nazywa sie bag myszki Mini -poprawnie odpowiedziala Marapuama. prosze o namiary czyli adres . nagroda sie nalezy.
a tak pozatym dziewczyny grzebie ciagle cos grzebie pokaze w najblizszej przyszlosci.pozdrowienia dla wszystkich.
majowa babcia