Cala A
nglia zyje slubem ksiecia Williama Walijczyka i Katie . Non stop
pokazuja w tv ,
mozna sie naogladac na cale
zycie. N
iepowiem zeby mi
sie niepodobalo,
lubie ogladac ten blichtr. Pan
mlody ,
przystojniak z
troche przerzedzona czupryna
hahhaha. ale
pogonic bym go nie
pogonila ;) jego dziewczyna tez
sie nieobrazila kiedy raz
sie ze
soba zerwali a potem
wrocili.S
pelnil sie sen kopciuszka.

M
ikis nie pracuje bo jego szef
pojechal do Londynu na
slub. A
nglicy kochaja swoja monarchie,a
poza tym fajnie jest
poogladac takie
uroczystosci ,
ktore nieczesto sie zdarzaja.Taki przepych ,odgadywnie a jaka to sukienke panna mloda ubierze ,ajie buty?kto przygotuje bukiet?. i ja
bede ogladac ,a co tam .W
lazles miedzy wrony kracz jak i
ony. P
rzygotowuje sobie
krolewskie loze,jak
skoncze to
pokaze.
pozdrawiam Majowababcia Halynka
( choc troche "lyzne " tej krolewskosci)
Oj tak będzie się działo...oby tylko byli szczęsliwi.Szkoda ze będę w pracy ...bo chętnie bym na żywo obejrzała transmisję z ceremonii ślubu.Pozdrawiam serdecznie Dorcia.
OdpowiedzUsuńoj Halinko u nas tez o tym trąbią..i transmisja będzie jak nie będe miała nic do roboty to zerknę..:)
OdpowiedzUsuńA Pan młody niestety po mału podobny do ojca się robi..No cóz taki jest ten świat..w Afryce ludzi mordują , a gdzie indziej mają problem jaki kapelusz załozyć na ślub królewicza :( Dobranoc , walini sobie drinka weselne ..bona trzeżwo tej ceromonii możesz nie wytrzymać..:)
mona niestety zadnego drina nie moge .cisnienie i antydeoresanty by mnie zabily.a niefajnie by bylo kopyrtnac na krolewskim weselu z "przepicia" hahahaah. zrobie sobie ziolek i bede sie delektowac. Do Afryki to niestety nigy sie niewybiore ,mam ja na codzien u siebie.
OdpowiedzUsuńno to zrób jakies ciacho ! a co..a moze i korone na głowę :) he,he..
OdpowiedzUsuńTo miłego oglądania w królewskich lożach;)
OdpowiedzUsuńżyczę przyjemnego oglądania, a i blog zyskał "królewski " wygląd
OdpowiedzUsuńwiosennie pozdrawiam
No zobacz,możesz poczuc troche tej królewskosci prawie na własnej skorze.U nas też trochę o tym mówią,ale mnie za bardzo nie interesuje,bo to nie mój swiat,chociaż kiedys lubiłam oglądac takie tematy,bo to jak w bajce.
OdpowiedzUsuńA tak jeszcze a propo poprzedniego postu,(bo ja jestem ostatnio do tyłu ze wszystkim,nie mogę się wyrobić),to strasznie piękne są te zdjęcia swiąteczne.Maja tak bajkowa,tacy jestescie szczęsliwi,widac,i bardzo sie cieszę i życzę,zeby tak dalej.A stół swiąteczny -hoho,pomysłow ci nie brakuje.Ta biała zastawa-super.I nie opalaj się za bardzo,bo własnie u nas ostrzegali,ze dziura ozonowa bardzo się powiekszyła i trzeba sie smarowac i smarowac i unikać słonca no ale to raczej niemozliwe.
Ale się u Ciebie różanie zrobiło i ślubnie. Ja jakoś nie przepadam, że tym ślubnym szumem wokół tego no albo może mało mnie to interesuje, bo daleko mam do Anglii no ale Twoja relację z tego wydarzenia chętnie przeczytam. Jestem pewna, że ciekawie to przedstawisz, z resztą jak zawsze :)pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuń