MASKARADA

caly swiat to scena
a ludzie na nim to tylko aktorzy
kazdy z nich wchodzi na scene i znika
a kiedy jest na niej gra rozne role

WILLIAM SHAKESPEARE
("Jak wam sie podoba" 1598-1600

niedziela, 30 grudnia 2012

POCZULAM MISJE

 Poczulam dzisiaj  misje ,od rana latam po chalupie i robie porzadek z wszystkim co mi sie nawinie pod reke. A jeszcze dwa dni temu mialam takiego lenia ze nieszlo go wygnac nawet batem. Len chcial tylko siedziec i welny krecic. Pierwszy dzien dostal z nawiazka az nagarstek mnie rozbolal .Mowie sobie no kurka leniu jeden lapa mnie boli a ty mnie tu bedziesz trzymal na siedzeniu a ty zmoro nieczysta.wstalam polazilam po chalupie ale coz len byl silniejszy. Zajrzalam do moich zbiorow motkowych.Caly koszyk singelkow ukreconych czekal na zrobienie z nich jakich 3nitkowcow lub cztero zalezy co komu przeznaczone. . Na pierwszy ruch poszly moje zwerdle ukrecone juz jakis czas temu a przedwczoraj dokonczone . Piekne grube precle mi wyszly jeszcze niewiem co z nich bedzie.


 Na drugi ogien polska -pomorska. troszke wyszlo nie powiem. Z tej ma byc sweterek gruby z warkoczami ( jak mnie jakas cholera znow powali na lozko bolesci heheheheh )




. Dopadlam wreszcie ukrecone alpaczki ,niestety nie wyszly sympatyczne a to za moja sprawa .Poprostu byly to jedne z pierwszych ktore weszly mi na kolko a pierwotnie runo przeznaczone bylo do filcowania,ale ja jako to ja nieznam sie za bardzo wiec sie uparlam ze zrobie z nich jednak wloczke. Wyszlo jak wyszlo bardzo rustykalnie wrecz, musze powiedziec niepowatrzalnie hahahah

. i na koniec to co znalazlam w zakamarku . Pierwsze krecone pokraki .Ukrecilam razem z resztka alpaki i wyszla dosc ciekawa skruktorowo wloczka, grubo cienko.Naprawde mi sie podoba,bo teraz gdy chce cos takiego ukrecic to ciekawa sprawa mi wychodzi

 .poprostu nie umiem heheheh. i teraz zaczelo sie chcialam uprac te moje wytwory a tu pralka zastrajkowala. od jakiegos czasu juz miala fiksowanie a teraz sie okazalo ze calkiem padla , I koniec marzen o praniu na razie ,dopoki nie kupie nowej prali. Pech na koniec roku .jeszcze sie nie zaczal ten 13 a tu juz prala padla. nie pytam co jeszcze sie zepsuje bo naprawde niechce wiedziec. Mikis tez poczul misje i szlifuje kuchenke ( chyba sie przestraszyl zeby sie nie zepsula to ja piesci roznymi plynami i gabeczkami cwaniak jeden ) no i tyle z mojej misji . mialam wam jeszcze pokazac jak wygladal moj stol wigilijny w tym roku


cale swita przesiedzielismy w domu jak te dwa stare lenie ,choc wigilia byla udana . Wszyscy czuli sie swiatecznie . Nawet nasi angole poczuli magie wigilina i spiewali z nami koledy.Prezenty sie udaly, wszyscy zadowoleni ,tylko potem nudno bylo. W przyszlym roku to chyba spakuemy walizy na te dwa dni i pojedziemy dupki gdzies w cieplym powygrzewac.



pozdrawiam majowababcia

6 komentarzy:

  1. wow, pięknie miałaś !!!
    życzę udanych przeróbek wełenek w potrzebne "cosie"
    udanych zakupów -pralki
    pozdrawiam
    KonKata

    OdpowiedzUsuń
  2. Włoczki wyglądają baaardzo interesująco! Aż mnie ciekawość skręca co też z nich wyczarujesz:-))) I wszystkiego dobrego na ten Nowy Rok!
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  3. Olala! No to ja tego lenia do siebie zapraszam, przydałoby się, bo sporo wełny leży. Stół cudny. Że też Ci się chciało!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale przerób. Taki leń, to jakiś mi obcy. :-)))))
    Stół pięknie wystrojony. Wcale się nie dziwię, ze nie chciało się Wam od niego odchodzić.
    Z pralką współczuję. Ale po zakupie nowej, długo spokój będzie.
    Dobrego Roku !

    OdpowiedzUsuń
  5. piękny stół a włóczki jeszcze ładniejsze, niepowtarzalne :) aż nabieram ochoty na popróbowanie tylko gdzie ja tu na końcu świata znajdę jakaś nauczycielkę z kołowrotkiem i cierpliwością...

    OdpowiedzUsuń
  6. Halinko - te kolory co je koło siebie ułożyłaś już do siebie pasują :)), lubię patrzeć na wełnę w motkach, wtedy wszystko sobie można wymyślić. A domek masz przeuroczy!

    OdpowiedzUsuń